Krótko po rozpoczęciu wojny w Ukrainie świat sportu podjął zdecydowane działania i z większości aren międzynarodowych wykluczył Rosjan oraz Białorusinów. Zablokowano im możliwość startu m.in. na mundialu w Katarze, w innych rozgrywkach pod auspicjami UEFA i FIFA, w sportach zimowych, siatkówce. Do wyjątków należy społeczność tenisa. Rosyjscy i białoruscy zawodnicy mogą rywalizować na kortach bez większych przeszkód. Tak czy inaczej "sportowa blokada" jest w Rosji przyjmowana z wielkim rozczarowaniem, a nawet wściekłością. Rosjanie chcą całkowitego, bezwarunkowego powrotu konkurowania ze sportowcami z innych krajów. Niektórzy łudzą się nawet, że Zachód wystosuje przeprosiny... Głośnym echem wciąż odbija się wywiad rosyjskiego piłkarza, Artioma Dziuby z Lokomotiwu Moskwa. Publicznie przyznał się do poparcia prezydenta Federacji Rosyjskiej. "Jestem całkowicie za Putinem. Nawet tego nie ukrywam. Przez całe życie jestem za moim krajem. Wierzę, że jesteśmy w słusznej sprawie, historia wszystko oceni" - deklarował w rozmowie, którą przeprowadził z nim Nobel Arustamyan. Teraz te słowa na tapet bierze jego rodak i były rosyjski piłkarz, Jewgienij Sawin. Wściekłość w Rosji po decyzji MKOl-u. Chcą więcej. "Co to za resztki z mistrzowskiego stołu?" Jewgienij Sawin bez ogródek podsumowuje Artioma Dziubę. "Po prostu wykorzystuje sytuację" Zdaniem Sawina wiernopoddańcza deklaracja Dziuby wynika z jednego - z osobistych interesów. "Mogę powiedzieć coś niegrzecznego, ale wypowiem swoje zdanie. To dla mnie typowy przykład, kiedy ktoś zrozumiał, że zostało mu tylko kilka lat kariery w rosyjskim futbolu" - powiedział w wywiadzie na kanale Kseni Sobczak. I dodał: Według niego Dziuba, podobnie jak inni sportowcy wypowiadający się pozytywnie o Putinie, może liczyć na miejsce w polityce. "Jest to kolejny przykład, kiedy sportowiec rozumie sytuację, w której wspieranie Putina jest równoznaczne z udanym życiem w Dumie Państwowej lub w RFU [rosyjska federacja piłkarska - przyp. red.] po zakończeniu kariery. Wydaje mi się, że Dziuba po prostu wykorzystuje sytuację" - wyjaśnił Sawin. On uciekł z Rosji na Cypr tuż po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, w lutym 2022 roku. Wcześniej na swoim kanale na YouTube umieścił film z udziałem ukraińskich piłkarzy: Andrija Jarmołenko, Darijo Srny, Andrieja Woronina, Witalija Mikolenko i Aleksandra Alijewa. Reakcja Rosji była błyskawiczna. Jego klub Krasawy dostał zakaz trenowania w Krasnogorsku, a sam Sawin został okrzyknięty "judaszem z YouTube'a". W lutym 2023 roku ukarano go grzywną w wysokości 50 tys. rubli za "dyskredytację rosyjskiej armii". Jak to wszystko komentuje? Poruszające słowa Igi Świątek. Grzmi po pytaniu o Rosjan. "Dochodzi do napięć" Dlaczego Sawin wyjechał z Rosji tuż po rozpoczęciu wojny w Ukrainie? Jasno tłumaczy Sawin opowiedział szczegółowo, dlaczego zdecydował się na wyjazd z Rosji. Okazuje się, że 24 lutego akurat przyleciał do Norwegii, by zrealizować odcinek swojego kanału internetowego. Szybko zmienił plany. "Oczywiście nie nakręciliśmy żadnego tematu - jak można się bawić, cieszyć się piłką nożną, kiedy rozpoczyna się wojna. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, gdy zdałem sobie sprawę ze skali tego, co się dzieje, było napisanie do żony: 'Przygotuj się, jak tylko wrócę, wyjeżdżamy z Rosji'. To nie była kwestia prześladowań, napadów złości na kanałach federalnych. Wszystko zaczęło się dużo później. Wyjechaliśmy z jednego prostego powodu - zdałem sobie sprawę, że nie będziemy mogli mieszkać w Rosji. Z różnych powodów. Emocjonalna, intuicyjna decyzja została podjęta 24 lutego" - zdradził. Dla niego nie ma tu miejsca na półśrodki. Sytuację przedstawia prosto - albo wprost opowiadasz się przeciwko wojnie, albo za. Milczenie oznacza w jego ocenie bycie po stronie Władimira Putina. "Dla mnie nie ma tu półtonów. Albo patrzysz na to i zgadzasz się z tym - milczysz, oszukujesz się. Albo mówisz głośne 'nie', mówisz tak, jak jest" - podsumowuje. Rosyjska gwiazda porzuca ojczyznę. "Nikomu nie powiedziałam, że chcę to zrobić"