Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sabalenka odebrała trofeum i nie wytrzymała. Zrobiła to na oczach kibiców

Aryna Sabalenka nie ukrywa, że jej celem jest wyprzedzenie Igi Świątek w rankingu WTA. Białorusinka już prawie dopięła swego, wygrywając turniej w Wuhan i dopisując do swojego konta kolejne punkty. Po pokonaniu Qinwen Zheng w meczu finałowym 26-letnia zawodniczka nie kryła swojej euforii i na oczach kibiców... rzuciła się w ramiona ukochanego, Georgiosa Frangulisa.

Aryna Sabalenka
Aryna Sabalenka/WANG ZHAO /AFP

Aryna Sabalenka wykorzystuje nieobecność Igi Świątek w Azji, aby nadrobić stratę punktową do Polki w światowym rankingu kobiecego tenisa. Białorusinka w Pekinie dotarła aż do ćwierćfinału, w którym niespodziewanie pokonana została przez Karolinę Muchovą. Czeszka po trzysetowej batalii pokonała drugą rakietę świata 7:6 (5), 2:6, 6:4 i odprawiła z kwitkiem rozstawioną z numerem pierwszym przeciwniczkę. 

Porażka z Czeszką jednak nie zdemotywowała Sabalenki, która w Wuhan pokazała się z jeszcze lepszej strony. Zmagania 26-latka rozpoczęła od wygranego pojedynku z Karoliną Siniakovą, a następnie pokonała na swojej drodze jeszcze m.in. Julią Putincewą, Magdalenę Fręch i Coco Gauff. W finale obejrzeć mogliśmy iście "mistrzowski" pojedynek - trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa zmierzyła się bowiem z mistrzynią olimpijską, Qinwen Zheng. Chinka mimo starań nie dała rady wiceliderce światowego rankingu. Sabalenka wygrała to spotkanie 6:3, 5:7, 6:3 i sięgnęła po końcowe trofeum. 

Jannik Sinner - Novak Djokovic. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Aryna Sabalenka wpadła w objęcia ukochanego. Zrobili to przed całym światem

"To był trudny mecz. W drugim secie miałam breaka, ale na chwilę straciłam koncentrację. Poziom meczu był świetny, zacięta walka. Oczywiście, jestem super szczęśliwa, że wygrałam to piękne trofeum" - nie ukrywała radości zawodniczka z Mińska już po wygranym pojedynku z Qinwen Zheng. 

W pomeczowym wywiadzie tenisistka wspomniała również o swoim partnerze, Georgiosie Frangulisie, który wspierał ją podczas turnieju. Sabalenka nie mogła się powstrzymać i gdy tylko skończyła swoje "przemówienie", utonęła w ramionach ukochanego, składając na jego ustach namiętny pocałunek. Zakochani nie przejmowali się obecnością kibiców i dziennikarzy, a gorący pocałunek przerwali dopiero po dłuższej chwili. 

Aryna Sabalenka i Georgios Frangulis/VCG/VCG via Getty Images/Getty Images

Aryna Sabalenka, podobnie jak Iga Świątek, zapewniła już sobie prawo startu w kończącej sezon imprezie WTA Finals. W tym roku panie o tytuł mistrzowski walczyć będą w saudyjskim Rijadzie. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku końcowy triumf wywalczyła tenisistka z Polski. Nie zanotowała ona ani jednej porażki, a w finale pokonała Jessicę Pegulę 6:1, 6:0.

Aryna Sabalenka/AFP
Aryna Sabalenka/Al Bello/AFP
Aryna Sabalenka/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem