Jakub Rzeźniczak znany jest kibicom ze swojego pojemnego serca. Piłkarz w przeszłości kilka razy zmieniał partnerki i przez to często był na pierwszych stronach kolorowych czasopism. Teraz znów zrobiło się o nim głośno. Wszystko za sprawą wywiadu u "Żurnalisty". Zawodnik opowiedział o licznych zdradach, których dopuszczał się w trakcie małżeństwa z modelką Edytą Zając. Odniósł się również do relacji z Magdaleną Stępień, z którą miał syna Oliwiera (chłopiec w wyniku poważnej choroby kilkanaście miesięcy po swoich narodzinach zmarł). Padł również temat relacji z Eweliną Taraszkiewicz, matki jego córeczki Inez. "Rzeźnik" prosto z mostu wypalił, że poznał kobietę dzięki koledze. Znajomość opierała się wyłącznie na seksie. "Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Jak nawet potem sprawy były w sądzie, były zeznania, to było wszystko potwierdzone przez nią, że za to spotkanie zapłaciłem z półtora tysiąca za 2-3 godziny i tak się to wszystko zaczęło. Pierwsze dwa spotkania były płatne, a później spotykaliśmy się tylko i wyłącznie na seks" - powiedział piłkarz, dając do zrozumienia, że kobieta była prostytutką. Kamil Glik świętuje. Żywiołowa reakcja kibiców Gorąco w internecie po kontrowersyjnym wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka. Jest komentarz byłej partnerki I właśnie ta wypowiedź odbiła się głośnym echem w mediach społecznościowych. Internauci nie zamierzali się hamować. Zaatakowali sportowca, sugerując, że wyrządził córce krzywdę, bowiem za kilka lat Inez dowie się prawdy o swoich rodzicach w sieci. Matka pociechy nie zamierzała godzić się na takie poniżenie ze strony zawodnika i zażądała od niego publicznych przeprosin w związku z zaistniałą sytuacją. Do wywiadu odniósł się w końcu w mediach sam zainteresowany. Fala hejtu pod zdjęciem Lewandowskiego. "Wypadałoby najpierw przeprosić" Jakub Rzeźniczak znowu szokuje. Tak odpowiedział na hejt Jak się okazuje, 36-letni mężczyzna w żaden sposób nie czuje się winny, że publicznie zaczął prać brudy ze eks partnerką. Na swoim Instagramie zamieścił wpis, w którym podziękował kibicom za wsparcie, jakie otrzymał z żoną Pauliną. Do opisu zamieścił wspólne zdjęcie z kobietą, dając do zrozumienia, że nie przejmuje się negatywnymi komentarzami na swój temat. Brzmi jak absurd, ale w Hiszpanii są pewni. Wraca temat Anny Lewandowskiej w MMA. I od razu wpadka