Jakub Rzeźniczak wystąpił na Clout MMA. Wystarczyło mu 30 sekund Jakub Rzeźniczak zadebiutował we freak-fightach z ramienia Clout MMA w sobotę, 8 czerwca. Byłemu piłkarzowi Legii Warszawa i Wisły Płock wystarczyło niespełna 30 sekund, żeby pokonać rywala, Tomasza Matysiaka o pseudonimie "Szalony Reporter". Kontrowersyjne starcie to jednak nie wszystko, ponieważ zanim stanął w oktagonie, znowu ładował się w kłopoty przez swoje wypowiedzi. Tym razem postanowił przerwać milczenie. Jakub Rzeźniczak wywołał aferę komentując swoją córkę i jej matkę A kłopoty to już drugie imię Jakub Rzeźniczaka. Najpierw wielokrotnie obrażał matkę swojego dziecka, Ewelinę Taraszkiewicz, jakoby miała być rzekomo "dziewczyną na telefon". W styczniu 2024 roku wylądował na czołówkach gazet po tym, jak udzielił wywiadu w "Dzień Dobry TVN". "Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja. Nie chcę się powtarzać i nie chcę do tego wracać. Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania więzi, ale się nie udały" - powiedział wówczas piłkarz w obecności swojej obecnej żony, Pauliny Rzeźniczak. Temat córki, alimentów i byłej partnerki pojawił się ponownie podczas konferencji na Clout MMA. "Córkę swoją mogę przeprosić, matki Inez nie mam zamiaru przepraszać, bo nie mam za co [...]. Co chwilę czytam, że nie wywiązuję się z obowiązku alimentów, dzisiaj musiałem sprawdzić, jak to wygląda przez te lata. Policzyłem, że od urodzin Inez przekazałem jej mamie 452 tys. zł, to jest średnio ok. 5,5 tys. zł miesięcznie" - mówił piłkarz w czasie trwania "roastu" na Clout MMA. Na domiar złego, Ewelina Taraszkiewicz postanowiła podać go do sądu za zniesławienie. Na szczęście dla piłkarza, kwota ta szybko mu się zwróci, ponieważ jak podało Radiozet za trzy walki w oktagonie otrzyma wynagrodzenie w wysokości 1,2 miliona złotych. Rzeźniczak niespodziewanie zniknął, a teraz pilnie przerwał milczenie. Zapowiada wielki powrót Po pierwszej wygranej w oktagonie Jakub Rzeźniczak stwierdził, że musi odpocząć od tego całego zgiełku i karuzeli emocji. Piłkarz po krótkim okresie milczenie postanowił w końcu odezwać się do swoich obserwatorów na Instagramie. "Zrobiłem sobie 4 dni całkowitej laby po walce... i już człowieka nosi. Powiem wam, że niesamowicie się cieszę, iż zacząłem trenować sporty walki. Czuję, że nie tylko moje ciało staje się silniejsze... nie mogę doczekać się kolejnych wyzwań, które już w niedalekim czasie" - zaczął Jakub w długim poście w social mediach. Cały wpis Jakub Rzeźniczak opatrzył swoimi zdjęciami, na których prezentuje fantastyczną formę fizyczną. Piłkarz przyznał, że sporty walki to dla niego dodatkowa motywacja, aby stać się jeszcze lepszym sportowcem. "Od zawsze dbałem o swoją formę fizyczną, ale teraz czuję dodatkową motywację, by była ona jeszcze lepsza niż wcześniej. Dodatkowo też mogę więcej pracować nad swoim ciałem, bo jednak w piłce nożnej siłownia nie zawsze dobrze współgrała z moją koordynacją, przez co zdarzały się urazy i co nie zawsze miało dobry wpływ na moją formę piłkarską. Tutaj mam większe pole manewru!" - dodał. Na koniec pokusił się o.. wyznanie miłości. Tym razem jednak nie było to skierowane do swojej żony (ani tym bardziej do byłych partnerek), ale do sportu. Przynajmniej w tym wypadku jest stały w uczuciach. "Kocham Sport, kocham tą adrenalinę, która się pojawia, ale i tak najlepsza jest satysfakcja, że dobrze wykonałeś robotę!" - podsumował Jakub na Intstagramie. Tęskniliście za Jakubem?