Coco Gauff ma za sobą udane starty. Tryumfatorka turnieju w Cincinnati przystąpiła do US Open jako jedna z faworytek i nie zawiodła oczekiwań kibiców. Bez problemu awansowała do finału rozgrywek. Tam czekało ją starcie z nową, pierwszą rakietą świata - Aryną Sabalenką. Ku uciesze publiczności, reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie tylko pokonała liderkę WTA, ale również po raz pierwszy tryumfowała na wielkoszlemowej imprezie. "Jestem w szoku, przegrana w Roland Garros (z Igą Świątek w 2022 roku - przyp. red.) była dla mnie bardzo trudna, ale takie jest życie, raz są wzloty, a raz upadki, dlatego ta chwila jest jeszcze słodsza, niż mogłabym sobie to wymarzyć. Nie modlę się o wyniki, ja po prostu proszę o siłę, żebym była w stanie dać z siebie wszystko w meczach. Jestem bardzo wdzięczna za to, co dostaję" - mówiła szczęśliwa Amerykanka. Korzystając z tej wyjątkowej chwili, Gauff na konferencji prasowej poruszyła temat hejtu w sieci. Nie zamierzała przy tym gryźć się w język. Padły mocne słowa do kamery. Aryna Sabalenka z konkretnym przekazem do Igi Świątek. Nie zostawia wątpliwości Rywalka Igi Świątek opowiedziała o swoim problemie. Reakcja kibiców mówi wszystko 19-latka wyznała dziennikarzom, że regularnie czyta w mediach społecznościowych komentarze na swój temat. Co ciekawe, robi to nawet po przegranych meczach, kiedy internet zalewa fala złośliwych wpisów. "Ludzie myślą, że tak nie jest, ale ja wszytko widzę. Jestem bardzo świadoma tenisowego Twittera. Znam wasze nazwy użytkowników, więc wiem, kto mówi bzdury. Akceptuję każdą pozytywną i negatywną rzecz" - zaznaczyła Gauff. Po jej słowach w sieci rozpętała się burza, a kibice nie kryli zaskoczenia z faktu, że młoda tenisistka w tak dużym stopniu skupia się na hejcie. "Wiadomo, że jak jesteś na szczycie, to hejterzy nadal będą częścią Twojego życia. Po prostu odpuść. Świętuj i żyj na całego" - napisał jeden z kibiców. "Wygrałaś nagrodę wartą ponad trzy miliony dolarów i powinnaś świętować swój sukces, a Ty wolisz martwić się tym, co myślą ludzie na Twitterze?" - dopytywał inny. Polski tenisista ofiarą hejtu. Granice zostały przekroczone. "Proszę zdechnij"