O Coco Gauff zrobiło się dość głośno w ostatnich tygodniach. Młoda Amerykanka z powodzeniem startowała w turnieju WTA w Cincinnati i w wielkim finale imprezy nie miała sobie równych. W meczu o tytuł pokonała Czeszkę Karolinę Muchovą 6:3, 6:4. Po tym sukcesie 19-latka nie miała dużo czasu na odpoczynek, bowiem 28 sierpnia rozpoczął się kolejny wielkoszlemowy turniej w tym sezonie - US Open. Jak można zauważyć, wciąż prezentuje się w Stanach Zjednoczonych znakomicie. Amerykanka dotarła do ćwierćfinału rozgrywek po tym, jak pokonała wracającą do gry Caroline Woźniacki. Dunka, choć zna już smak zwycięstwa w US Open (tryumfowała w 2009 i 2014 roku - przyp. red), tym razem musi przesunąć w czasie marzenia o wywalczeniu cennego trofeum. Jej pogromczyni - Coco Gauff w kolejnej rundzie zmierzy się z Jeleną Ostapenko, która wyeliminowała reprezentantkę Polski. Ależ wieści ws. Igi Świątek. Alarm u Polki, Amerykanie dopatrzyli się niepokojących sygnałów US Open. U rywalki Igi Świątek wkradły się nerwy. Tak potraktowała swojego trenera 19-latka cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno mediów, jak i kibiców w Nowym Jorku. Jej wyczyny oglądają trybun znane gwiazdy: piosenkarz Justin Bieber, jego żona, modelka Hailey Bieber i była para prezydencka Michelle i Barack Obama. W meczu z Woźniacki zagraniczni dziennikarze zwrócili uwagę na zachowanie młodej tenisistki, która w trakcie spotkania dwa razy zwróciła uwagę swojemu trenerowi Bradowi Gilbertowi. Sfrustrowana wypaliła do mężczyzny, żeby jej nie dekoncentrował. "Proszę, przestań" - mówiła. Później, kiedy emocje już opadły wyznała, że szkoleniowiec swoją postawą wytrącił ją z równowagi. Na konferencji pomeczowej wyjaśniła, że jej ekspresyjna reakcja na korce nie miała na celu wprowadzenia negatywnej atmosfery w zespole. "Sądzę, że w pewnym momencie powiedziałam tak, bo byłam zdenerwowana. (...) Nie obrażają się na to. Są świadomi tego, że czasami muszę po prostu mieć ciszę" - zaznaczyła. Iga Świątek nie obroni tytułu sprzed roku. Zarobiła jednak spore pieniądze