Nie jest to najlepszy czas dla polskich skoków narciarskich. Chaos zdaje się pogłębiać. Adam Małysz niedawno publicznie skrytykował dyrektora sportowego Alexandra Stoeckla, a ten - niejako w odpowiedzi - zrezygnował ze stanowiska. To niezbyt dobra wiadomość przed mistrzostwami świata. Zwłaszcza, że to niejedyny problem, wszak i nasi reprezentanci nie są w szczytowych formach. Najskuteczniej w bieżącym sezonie radzi sobie Paweł Wąsek, ale i on nie zdołał do tej pory wywalczyć miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jest obecnie 13. To jednak najpewniej okaże się wystarczające do zagwarantowania sobie miejsca na MŚ. Można spodziewać się, że na liście pasażerów samolotu lecącego do Norwegii znajdą się też nazwiska Aleksandra Zniszczoła, Jakuba Wolnego, Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Kto uzupełni skład? To okaże się po zawodach w Sapporo (15-16 lutego). Sami zawodnicy raczej niechętnie zabierają głos publicznie i nie komentują tego, co dzieje się wokół kadry. Wypowiadają się za to na temat własnej pracy. Po weekendzie w Lake Placid o wypowiedź poproszono Piotra Żyłę, który w zawodach zajął 18. miejsce. "Cieszę się, że w niedzielę te skoki były w miarę fajne. Zadowolony jestem, trochę frajdy było" - mówił skoczek w rozmowie z TVP Sport. Tymczasem dość nieoczekiwanie media obiega teraz najnowsza wieść o... jego byłej żonie. O co konkretnie chodzi? Justyna Żyła niespodziewanie opublikowała takie zdjęcie. I wszystko jasne W 2017 roku Justyna Żyła poinformowała o rozstaniu z Piotrem. Sprawa była bardzo głośna, a była już żona skoczka na pewien czas zagościła w show-biznesie. Przyjęła nawet propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami". Pojawiała się na celebryckich imprezach, dość intensywnie rozwijała też swoją karierę w sieci. Do czasu. W pewnym momencie postanowiła ograniczyć internetową działalność. Skupiła się na wychowywaniu dzieci i na pracy. Zatrudniła się w cukierni, później przyjęła posadę recepcjonistki w hotelu, ale musiała zrezygnować ze względu na rodzicielskie obowiązki. Nie mogła pogodzić ich z dwunastogodzinnymi zmianami. "Dawało mi się to we znaki, szczególnie jako samotnej matce. Nie ukrywam, że Piotrek mi też dużo pomagał, ale w grę wchodzą zajęcia dodatkowe oraz szkoła dzieci" - mówiła w Plejadzie. Na dłużej miejsce zagrzała w pizzerii w Wiśle. Okazało się również, że i w życiu prywatnym układa się jej dobrze. Ma nowego partnera, który ma dobrze dogadywać się nie tylko z dziećmi, ale i z byłym mężem. Raz na jakiś czas publikowała na Instagramie urywki świadczące o tym, że nowa miłość kwitnie. Ale w pewnym momencie nagle zamilkła. Ostatni wpis na jej profilu na Instagramie pochodzi z lipca zeszłego roku. Justyna Żyła sygnalizowała w nim, że w jej związku wszystko dobrze się układa. Co dalej? Czy miłosna relacja nadal trwa? Takie pytanie mogli zadawać sobie fani byłej żony skoczka. Odpowiedzi nie było. Aż do teraz. Przy okazji walentynek Żyła zrobiła wyjątek i udostępniła na InstaStories zdjęcie świadczące o tym, że między nią a narzeczonym jest świetnie. Na fotografii widać walentynkowy bukiet czerwonych róż. Całość opatrzona jest miłosnym wyznaniem po angielsku i dźwiękami romantycznej piosenki Johna Paula Younga "Love Is in the Air".