Rozenek-Majdan zagrała wszystkim na nosie. W środę rano ogłosiła ws. dziecka. Spływają gratulacje od niedowiarków
Małgorzata Rozenek-Majdan w najnowszej rozmowie, która ukazała się w sieci w środę rano, zaskoczyła niezwykle szczerym wyznaniem. Okazało się, że żona Radosława Majdana zagrała wszystkim na nosie. Teraz gratulacje otrzymuje nawet od niedowiarków. Oto szczegóły.

Małgorzata Rozenek-Majdan w mediach obecna jest od ponad dekady. Dokładnie trzynaście lat temu debiutował bowiem jej program "Perfekcyjna Pani Domu", który przyniósł jej sporą popularność i sprawił, że przestała być tylko "żoną Jacka Rozenka".
Formalnie żoną aktora przestała być zresztą chwilę później, gdy jej małżeństwo rozpadło się na dobre. Po pewnym czasie gruchnęły wieści, że celebrytka spotyka się z byłym piłkarzem, Radosławem Majdanem. Choć początkowo mało kto sądził, że to coś poważnego, skończyło się ślubem i pojawieniem się na świecie wspólnego potomka.
Od tamtej pory sportowiec spełnia się nie tylko w roli ojca Henia, ale i ojczyma dla synów Małgorzaty z poprzedniego związku. Jednak dzięki zaradności swej ukochanej nie jest to aż takie trudne.
Kpili z Rozenek-Majdan, gdy zarabiała pierwszy milion za reklamę ręczników. Taki był finał
Wszak Małgorzata swego czasu opowiadała mediom, że bierze wszystkie reklamy i współprace, by zabezpieczyć przyszłość swych pociech.
Często zresztą mocno z niej kpiono, gdy reklamowała, chociażby słynne ręczniki kuchenne, które w spotach przedstawiała niemal jako największe odkrycie ludzkości. A tu dziś potwierdziła doniesienia, że to właśnie za tę współpracę zarobiła fortunę.
"Pierwszy milion, jaki zarobiłam, to była reklama ręczników papierowych, z których wszyscy darli łacha. Pamiętam, jak w ręczniki papierowe pakowałam kanapki. I nie tylko zresztą, bo w ogóle różne rzeczy z nimi robiłam" - wyznała w rozmowie z viva.pl.
Rozenek-Majdan zagrała wszystkim na nosie. Ogłosiła ws. dziecka, gratulacje płyną nawet od niedowiarków
Po latach okazało się też, że zagrała wszystkim niedowiarkom na nosie. Chodzi o jej dziecko:
"I ja już wtedy wiedziałam, że za te pieniądze wyślę syna na studia. I jak wiele lat temu powiedziałam, tak zrobiłam" - zaczęła Małgorzata, po czym podzieliła się pewną historią, która przytrafiła się jej niedawno:
"Ostatnio opublikowałam rolkę, w której pokazane jest, jak Stasio jedzie studiować do Paryża i pod tym filmem napisała do mnie pewna pani. I ona mówi: 'Pamiętam, kiedy pani powiedziała, że na to pójdą te pieniądze z reklamy. A teraz oglądam pani syna na tych studiach i wiem, że pani nie żartowała'. I dokładnie tak jest u mnie z wieloma rzeczami" - wyznała z dumą Rozenek-Majdan.









