Małgorzata Rozenek-Majdan założyła w 2019 roku sklep internetowy z marką własną. Produktów przybywało, ale ceny przez większość czasu utrzymywały się na stałym poziomie. Aż do teraz. Wystarczy porównać bawełnianą koszulkę, która jeszcze niedawno kosztowała 119 zł, a teraz - 199 zł. W rozmowie z Plotkiem gwiazda stwierdziła, że wszystkiemu winna jest inflacja. Wielki moment w życiu reprezentanta Polski tuż przed Euro 2024. Co za wieści Małgorzata Rozenek-Majdan odpowiada na krytykę W tym wypadku celebrytka była w pełni gotowa na krytykę. W wywiadzie dla Plotka wyjaśniła dokładnie, co stało za decyzją o podwyżce cen. Mówiła, że to absolutnie nie jest kwestia chciwości, a jedynie coś, co musiało zdarzyć się w obecnej Polsce walczącej wciąż z inflacją i wysokimi cenami energii. "W takim świecie, w jakim teraz żyjemy, gdzie ceny wszystkiego poszły naprawdę bardzo mocno w górę, ja nie dziwię się ludziom, że narzekają na wzrosty. Te wzrosty niestety wynikają nie z naszej chciwości czy potrzeby zawyżania ich, tylko po prostu z rosnących kosztów prowadzenia biznesu" - opowiadała Rozenek-Majdan. Małgorzata Rozenek-Majdan nie chce, by sklep tracił na jakości Gwiazda TVN mówiła wyraźnie, że przede wszystkim zależy jej na tym, by sklep wciąż dostarczał wysokiej jakości produkty, a marka zachowała swoją wcześniejszą filozofię. Nie mogło się to odbyć bez podwyżek cenowych w całym asortymencie. Ukochana znanego piłkarza w ogniu krytyki. Wszystko przez jedno nagranie "Rosnące ceny prądu, rosnące ceny innych mediów. Wszystko, co za tym idzie, rośnie bardzo. To ma niestety wpływ na ostateczną cenę. Ale my bardzo staramy się, żeby nasze klientki nie odczuły tego tak bardzo. Staramy się, żeby jakość i wszystko to, co niesiemy za sobą, żeby to rekompensowały" - twierdziła Rozenek.