Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan w ostatnim czasie mieli nieco więcej czasu na odpoczynek. Para spędziła bowiem błogi urlop w Dubaju, czym nie omieszkali się pochwalić w sieci. Najwyraźniej wysokie temperatury już im się nieco znudziły, dlatego po powrocie do kraju niemal od razu ruszyli w nieco bardziej śnieżne rejony. Jak jednak oznajmiła celebrytka, wraz z mężem postanowili jednak głównie poprzyglądać się "zimowym szaleństwom" innych narciarzy. Sami wybrali bardziej komfortową dla nich opcję przemieszczania się: "Stanęliśmy przed dylematem spacer, czy… spacer, bo przecież nie narty…" - napisał były piłkarz pod ich wspólnym zdjęciem spod stoku narciarskiego. Rozenek zdecydowała ws. syna. To już pewne Wydaje się jednak, że była to z ich strony tylko kokieteria. Jak bowiem oficjalnie ogłosiła Małgorzata, niebawem narty staną się pasją całej rodziny i to bez wyjątku. Rozenek podjęła bowiem ostateczną decyzję - zapisuje 5-letniego Henryka na kurs narciarski. Skłonił ją do tego widok maluchów na stoku: "Słuchajcie, naprawdę widać, że są ferie, bo jest dużo osób na stokach. Jest bardzo, bardzo przyjemnie i niewiarygodne wrażenie robią dzieci, które jeżdżą. Czują się dobrze na tych nartach, na snowboardzie... Coś niesamowitego. Strasznie mi to imponuje, bardzo mi się to podoba. W tym roku będziemy też stawiać Henia na nartach i będziemy go uczyć. Już niedługo będziemy jechać i nie mogę się tego wyjazdu doczekać" - przekazała podekscytowana Małgorzata. Synowie Rozenek opuszczają rodzinny dom. Jeden za drugim Żona Radosława nigdy nie ukrywała, że edukacja jej pociech to dla niej priorytet. Starsi synowie mogą liczyć na pełne wsparcie rodzicielki, która nie szczędzi grosza na najlepsze szkoły czy studia. Najstarszy syn Stanisław w zeszłym roku rozpoczął naukę na prestiżowej uczelni we Francji. Jak niedawno się okazało, wyprowadzkę z domu planuje także średni syn, Tadeusz. "Tadek od urodzenia jest zafascynowany Stanami Zjednoczonymi. Był w tym roku na Summer Camp, co bardzo przeżywałam, dużo bardziej niż Tadeusz. Wydawało mi się, że młody chłopak, który leci sam, zostaje bez nas i jest w znacznej odległości od domu, może tęsknić albo może mu brakować domu. Ale nie – świetnie się bawił, na tyle, że zaaplikowaliśmy i wiemy, że prawdopodobnie się dostał na roczną wymianę do Stanów" - ogłosiła niedawno w Świecie Gwiazd żona byłego piłkarza. W domu pozostanie więc jedynie Henio, który już chodzi do elitarnego przedszkola, gdzie roczne czesne wynosi prawie 30 tysięcy złotych. Jak jednak oznajmiła Małgorzata, 5-letnia pociecha już zdążyła na to wszystko zarobić, a to za sprawą wszelkiego rodzaju współprac reklamowych. "Moje dziecko w wieku dwóch i pół roku miało odłożone pieniądze na studia. I niezależnie od tego, co się wydarzy z moją przyszłością zawodową czy z przyszłością jego taty, wiemy że jego edukacja, która jest dla mnie kluczowa w kontekście moich dzieci, jest już zabezpieczona, bo jeżeli był on no bardziej nieświadomym niż świadomym współtwórcą pewnych treści reklamowych, to wszystkie honoraria szły do niego" - wyznała szczerze Rozenek-Majdan. Na kurs narciarski w najlepszej szkółce zapewne też już ma uskładane. Teraz tylko pozostaje czekać na efekty. Kto wie, może w przyszłości Henio Majdan zrobi karierę w narciarstwie. Sportowe zacięcie z pewnością odziedziczył po ojcu.