Alina Kabajewa ma za sobą bogatą w sukcesy karierę gimnastyczki artystycznej. Jest wielkokrotną mistrzynią Europy i świata, ma też na koncie dwa medale olimpijskie: złoto i brąz (Ateny 2004, Sydney 2000). Uważana jest za jedną z legend sportu oraz... nieoficjalną pierwszą damę Rosji. Od lat spekuluje się, że jest partnerką, a być może nawet żoną, Władimira Putina. Wedle medialnych doniesień i wieści od przeróżnych informatorów Kabajewa i prezydent Federacji Rosyjskiej doczekali się kilkorga dzieci, a niebawem znów zostaną rodzicami. Żadnych wątpliwości co do tego nie ma były agent, który prowadzi na Telegramie profil "Generall Svr" i przedstawia się jako Wiktor Michajłowicz. To właśnie on jest źródłem informacji o rzekomej następnej ciąży Aliny. W obliczu powyższego i właściwie stuprocentowego przekonania świata o uczuciu łączącym eksgimnastyczkę i polityka bardzo sensacyjnie brzmią słowa byłego rosyjskiego deputowanego. Ilja Ponomariow w rozmowie z ukraińskim dziennikarzem Dmitrijem Gordonem przekonuje, że Kabajewa i Putin wcale nie są razem. 55 sportowców, którzy wspierają wojnę Putina. „Lista hańby” Alina Kabajewa i Władimir Putin wcale nie są parą? Ilja Ponomariow twierdzi, że to kłamstwo wymyślone przez Kreml Ponomariow to jedyny (w tym momencie były już) deputowany Dumy Państwowej, który sprzeciwił się Putinowi i w 2014 roku zagłosował przeciwko aneksji Krymu przez Rosję podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2014 roku. Dwa lata później przeniósł się do Kijowa. A teraz znów jest o nim głośno. Rosjanin twierdzi, że Alina Kabajewa jest dla Władimira Putina jedynie "przykrywką" i nie łączy ich żaden romans, a jedynie przyjaźń. "Jest wiele dowodów na to, że nie jest jego żoną i myślę, że dzieci, które ma, nie są jego" - stwierdził. Dodał, że sportsmenka "wypełnia pewne bardzo ważne zadanie", które otrzymała od ludzi na najwyższych szczeblach. W 2008 roku jako pierwsi o rzekomym nowym związku rosyjskiej głowy państwa pisali dziennikarze gazety "Moskovsky Korrespondent". Kilka dni później redakcja została zamknięta. A teraz Ponomariow przekazuje, że wieści, które wówczas podano, wedle posiadanych przez niego informacji zainspirowane zostały... przez Kreml. Wersja polityka brzmi tak zaskakująco, że dziennikarze zagranicznego wydania "Newsweeka" zwrócili się do Kremla o komentarz w tej sprawie. Do tej pory nie otrzymali odpowiedzi, co raczej nie powinno dziwić, wszak życie prywatne Władimira Putina nie jest oficjalnie publicznie omawiane. Alina Kabajewa w końcu się doigrała. UE szykuje potężny cios w nią i Cyryla