W wywiadzie na wyłączność dla gazety "The Sun" rzekoma kochanka jednego z piłkarzy prestiżowej ligi piłki nożnej, modelka Jacqueline Sousa (33 l.), wyjawiła, że z dwuletniego romansu, jaki miała ze sportowcem, urodziła córkę, która teraz ma dziewięć miesięcy. Kobieta utrzymuje, że ich związek był poważny. Modelka powiedziała, że piłkarz zapłacił nawet za wifi w samolocie, którym leciał w swoją podróż poślubną, tylko po to, by móc z nią pisać! Podobno sportowiec cały czas wysyłał do niej wiadomości, nawet podczas swojego ślubu i wesela. Jacqueline w wywiadzie powiedziała, że związek z żonatym sportowcem wyniszczył ją psychicznie. Utrzymuje też, że w dniu ślubu piłkarza pisał do niej jego brat, by poinformować ją, że ten był bardzo niespokojny podczas ceremonii, gdyż myślał ciągle o niej. Piłkarz pomimo poślubienia innej kobiety nadal wyrażał chęć utrzymania związku z Jacqueline. Według rzekomej kochanki, zawodnik wysłał jej wiadomości, aby upewnić się, że po jego powrocie dalej istnieje jakaś szansa dla ich związku. Sportowiec zapewniał ją, że małżeństwo nic dla niego nie znaczy. Mówił o prawdziwości swojego uczucia, a także traktował jak swoją dziewczynę. Piłkarz rzekomo nawet kazał jej publicznie mówić, że jest związku. Pod koniec 2019 roku Jacqueline poinformowała sportowca o ciąży. Z jej słów wynika, że nie przyjął tej wiadomości dobrze. Kochankowie próbowali dojść do porozumienia w sprawie wychowania dziecka. Z doniesień kobiety wynika, że piłkarz zgodził się wspierać ją finansowo w utrzymaniu córki, bez ingerencji w jego życie. Po tym, jak romans sportowca wyszedł na jaw przed jego żoną, zaczął traktować swoją kochankę jakby nigdy nie istniała. Według kobiety praktycznie z dnia na dzień przestał się z nią kontaktować, czy też pytać o stan zdrowia jej i dziecka. Sytuacji nie ułatwiała utrata pracy przez kobietę. Kobieta nie dawała jednak za wygraną. Starała się dogadać z piłkarzem w sprawie alimentów na dziecko. Z rozmowy z "The Sun" wynika, że sportowiec zgodził się na pewną kwotę, w zamian za nieujawnianie jego ojcostwa. Domniemana kochanka utrzymuje jednak, że nie wywiązał się z obietnicy i chciał jej dać tylko marną część tego, co ustalili. Teraz kobieta wysłała list do klubu piłkarza, w którym poinformowała go, a także członków jego zespołu, że złożyła pozew do sądu o uznanie ojcostwa i przyznanie jej alimentów na ich córkę. Na ten moment nieznane jest jeszcze nazwisko piłkarza, ale patrząc na rozwojowość sytuacji bardzo możliwe, że w krótkim czasie zostanie ono upublicznione. ***