Rodzina "Diablo" Włodarczyka była o krok od tragedii. Niepokojące wyznanie
Ludzie odnoszący sukcesy niejednokrotnie zmagają się ze swoimi problemami, o których nie mówią zbyt wiele publicznie lub ujawniają to dopiero po latach. Podobnie jest w przypadku Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Pięściarz postanowił opowiedzieć o tym, jak prawie zakończył swoje życie. W bagażniku swojego samochodu woził nawet sznur, na którym prawie zawisnął.

Dzisiaj Krzysztof "Diablo" Włodarczyk to jeden z najwybitniejszych polskich pięściarzy, którego nazwisko zna cały kraj, a także bokserski świat. 44-latek niedawno zdobył także mistrzostwo świata WBC w kategorii bridger, pokonując w Kaliszu Adama Balskiego. Trudno sobie wyobrazić, że to wszystko mogło się nie wydarzyć, a jednak.
"Diablo" Włodarczyk chciał zakończyć swoje życie. Już szukał drzewa
Życie prywatne "Diablo" było naprawdę burzliwe, co zakończyło się m.in. rozwodem pięściarza po kilku latach separacji z byłą już małżonką. Nic więc dziwnego, że w pewnym momencie problemy prywatne przytłoczyły Włodarczyka. Wszystko doszło jednak do takiego stopnia, że ten chciał odebrać sobie życie i przygotowywał się nawet na tę chwilę.
"Miałem sznurek w bagażniku. Jeździłem po takiej miejscowości koło Piaseczna i patrzyłem, gdzie się - za przeproszeniem - wyhuśtać. To takie trochę było dziwne, prawda?". ujawnił w rozmowie z Hubertem Kęską.
Niepokojące wyznanie "Diablo" Włodarczyka. "Miałem sznurek w bagażniku"
Na szczęście dla Włodarczyka i jego najbliższych, w kluczowym momencie pięściarz zaczął myśleć nie o sobie i swoich problemach, a o ludziach, na których najbardziej mu zależy. Uświadamiając sobie, jak wielką krzywdę może im wyrządzić, zrezygnował z planów zakończenia swojego życia.
Myśli, które z jednej strony blokowały, a z drugiej dawały odwagę to to, że myślałem o rodzicach i najbliższych. To, że my ze sobą skończymy to jest jedno, ale później zaczyna się druga tragedia
Okazuje się, że mama Krzysztofa Włodarczyka w pewien sposób nakłaniała niedawno "Diablo" do zakończenia kariery. Kiedy trafił on do szpitala przed starciem z Balskim, zapytała go, czy ten musi dalej wychodzić do ringu i czy nie może już odpuścić.
Matka Włodarczyka odwiedziła go w szpitalu. Padło wymowne pytanie
"Pamiętam, jak moja mama przyszła do szpitala. To było coś niezrozumiałego dla mnie. To, co ja tej kobiecie zrobiłem, to było coś okropnego, odrażającego z mojej strony".
Starcie o mistrzostwo świata bridger może być jednak ostatnim starciem "Diablo" w karierze. Już w wywiadzie na gorąco po walce Andrzej Wasilewski wyznał, że jedną z opcji, jaką przedstawi niebawem Włodarczykowi będzie właśnie zakończenie kariery.