Reprezentacja Polski po zwycięstwach nad Ukrainą i Turcją poleciała do Niemiec, gdzie już za kilka dni rozpocznie zmagania w mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Nastroje w kadrze nie są jednak najlepsze, bowiem w ostatnich spotkaniach przed rozgrywkami z występem na imprezie sportowej pożegnał się Arkadiusz Milik, który nabawił się poważnej kontuzji już w pierwszych minutach meczu z Ukrainą. Z kolei kilka dni później z problemami mierzyli się Karol Świderski i Robert Lewandowski, który wywołał duży niepokój w narodzie. Jak poinformował lekarz zespołu - Jacek Jaroszewski, zawodnik nie wystąpi w starciu z Holandią na Euro. "U Roberta Lewandowskiego doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, które wykluczy go z udziału w pierwszym meczu turnieju. Robimy wszystko, by Robert mógł zagrać w drugim spotkaniu, przeciwko Austrii" - cytuje słowa mężczyzny PZPN. Mimo problemów napastnik FC Barcelona zameldował się z drużyną w Niemczech, a w środę (12 czerwca) pojawił się na otwartym treningu kadry. Oczywiście nie ćwiczyć z drużyną, ale powitał kibiców. W tym trudnym czasie zawodnik może liczyć na wsparcie rodziny. Kolejny piłkarz nie zagra z Holandią? "Dwie doby będą najważniejsze" Robert Lewandowski z kadrą w Niemczech, a jego żona ogłasza. Anna szykuje coś wielkiego Anna Lewandowska jak tylko może pojawia się na meczach reprezentacji Polski. Tak było też w ostatnich spotkaniach podopiecznych Michała Probierza przed wyjazdem na Euro. Influencerka nie przybyła na trybuny sama. Towarzyszy jej córki, które miały okazję wyprowadzić ojca na murawę w starciu z Turcją. Podczas gdy 35-latek wyruszył z zespołem w podróż do Niemiec, kobieta zajęła się zawodowymi obowiązkami. Polska bizneswoman od kilku lat sukcesywnie rozwija swoje biznesy w ojczyźnie, a od niedawna działa również w Hiszpanii. Teraz zwróciła się do fanów z ważną informacją. Szykuje bowiem kolejny wielki projekt. "Jestem z całym moim hiszpańskim zespołem. To będzie fajna przygoda. Trzymajcie kciuki, a ja pochwale się wkrótce naszym backstage'em" - dodała kobieta. Fatalna informacja dla polskiej kadry i Michała Probierza. Sygnał poszedł z Niemiec. Do tego jeszcze "czarny koń"?