Lewandowski ogłosił to znienacka. Czy Anna spełni jego marzenie? Robert Lewandowski z całą reprezentacją Polski od kilku dni przebywa w Hanowerze, gdzie "Biało-Czerwoni" szykują się do występów na Euro 2024. Pierwszy mecz Polski, mimo że bez "Lewego" na murawie, będzie z pewnością nie lada przeżyciem nie tylko dla samego piłkarza, ale też jego rodziny - żony Anny Lewandowskiej, a także dwóch córek - Klary i Laury. Kiedy było już wiadomo, że Polska będzie uczestnikiem Mistrzostw Europy 2024, Robert udzielił wywiadu, w którym opowiada wręcz o intymnych szczegółach ze swojego życia. Wiemy, jakie marzenie chciałby spełnić. Robert Lewandowski doczeka się syna? "Zobaczymy. To decyzja Ani" W kwietniowym wywiadzie Robert wyznał, że chciałby dowiedzieć się, jak to jest być ojcem... syna. Jak na razie jest dumny z bycia tatą dwóch córeczek, ale "Robert Junior" brzmiałby dumnie. Przyznał jednak, że wiele też będzie zależało od jego żony. Czyżby chciał właśnie zasugerować Annie trzecią ciążę? "Jestem dumny, że mam dwie córki. To super uczucie. Nie wiem, jak to jest mieć syna. A czy będę miał taką możliwość? Zobaczymy. Jeszcze trochę czasu mamy. Nie mówię nie, nie mówię tak. Wiadomo, że to też decyzja Ani" - podkreślił ze szczerością 35-latek w wywiadzie udzielonym przez Lewandowskiego WP SportoweFakty. Robert i Anna mają dwie córki. Czy teraz nadszedł czas na syna? Piłkarz walczący teraz z kontuzją przyznał wówczas, że stara się wychowywać córki najlepiej jak tylko potrafi. Córki są dla niego najwyższym priorytetem w życiu i chce im przekazać wartości i wskazówki życiowe od najmłodszych lat. "Staram się, żeby dzieciaki wiedziały, co powinny zrobić, co mogą, a czego nie. (...) Tłumaczenie dzieciom, co wolno, a co nie jest ważne, bo jak się pozwoli na coś raz, drugi, trzeci to później ciężko to już odkręcić. Więc ja wolę czasami zareagować wcześniej niż za późno" - wytłumaczył Robert w wywiadzie. Piłkarz FC Barcelony wyznał, że w domu to właśnie Anna rozpieszcza córki jak tylko się da. Cóż, ostatnio byliśmy wszyscy tego świadkami, ponieważ z ekscytacji wrzuciła zdjęcie Klary i Laury, które jedzą "niezdrowe" jedzenie.