Robert Karaś znów przyłapany na dopingu. Włodarczyk nie zamierza milczeć
Robert Karaś miesiąc temu wystartował w zawodach triathlonowych na Florydzie i cieszył się z pobicia rekordu świata w pięciokrotnym Ironmanie. Jak się okazało, wynik ten nie zostanie jednak uznany. Po ubiegłorocznej wpadce dopingowej w organizmie naszego reprezentanta po raz kolejny wykryto zakazane substancje. Małżonka 35-latka, Agnieszka Włodarczyk, zabrała głos w mediach społecznościowych i zwróciła się do ukochanego.

Robert Karaś w maju 2023 roku wziął udział w zawodach Brasil Ultra Tri na dystansie 10-krotnego Ironmana, podczas których jako pierwszy dotarł do mety i został nowym rekordzistą i mistrzem świata. Osiągnął wówczas wynik 164 godzin, 14 minut i dwóch sekund. Swoim sukcesem Polak nie nacieszył się jednak zbyt długo. Zaledwie kilka tygodni później otrzymał on bowiem informację, że nasz reprezentant otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego, który przeprowadzono tuż przed rozpoczęciem zawodów w Brazylii.
"Z ogromnym niedowierzaniem przyjąłem wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w moim organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji. (...) Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata. W całej mojej karierze zawsze byłem czysty, co potwierdzały wyniki wielu badań antydopingowych, jakie przechodziłem po każdym z dotychczasowych startów w Pucharze Świata" - napisał wówczas Robert Karaś w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym w sieci.
Triathlonista szybko jednak zmienił narrację i zaledwie kilka dni później przyznał, że rzeczywiście stosował suplementy, w których znajdował się zakazy środek. Osoba, która poleciła mu te specyfiki miała jednak zapewniać sportowca, że "substancja, którą mu podaje, utrzymuje się w organizmie do 72 godzin". Warto jednak przypomnieć, że testy antydopingowe wykonane zostały jednak około 140 dni po tym, jak Karaś rzekomo przestał stosować suplement.
Na początku lutego bieżącego roku IUTA podjęła decyzję o ukaraniu Roberta Karasia dwuletnią dyskwalifikacją. Polak znalazł jednak sposób na “obejście przepisów" i pod koniec lutego wziął udział w zawodach ANVIL Ultra Triathlon na Florydzie. Jak się bowiem okazało, sankcje nałożone przez IUTA nie uniemożliwiały mu startu w zawodach organizowanych przez inne federacje. 35-latek wziął więc udział w rywalizacji w Stanach Zjednoczonych i... pobił rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie.
Robert Karaś znów przyłapany na dopingu. Agnieszka Włodarczyk zabrała głos
I tym razem jednak Robert Karaś nie nacieszył się zbyt długo swoim sukcesem. W piątek 22 marca okazało się bowiem, że polski triathlonista po raz kolejny został przyłapany na dopingu. "Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. (...) "Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną na zawsze" - przekazał w mediach społecznościowych Karaś.
Na reakcję znanych postaci ze świata sportu nie trzeba było długo czekać. Na uszczypliwe komentarze zdecydowali się m.in. tenisistka Urszula Radwańska, były lekkoatleta Marek Plawgo. Na zamieszanie wokół Roberta Karasia postanowiła zareagować jego małżonka, Agnieszka Włodarczyk. Celebrytka zamieściła w sieci wymowne oświadczenie.
Wiecie czym jest dla mnie miłość? To wzajemny szacunek, to umiejętność słuchania , to pożądanie. To zakochiwanie się na nowo w tych samych oczach. To bycie przyjacielem w każdej sytuacji, nie tylko wtedy, kiedy jest dobrze. (...) Nie jestem żoną tylko na dobre dni i wakacje pod palmą. Jestem żoną, która wspiera, wierzy i ciągnie w górę zawsze, kiedy są problemy. Życie nie trwa 5 minut, problemy zawsze będą, mniejsze lub większe. Nie da się przejść przez życie bez popełniania błędów! Wiem, że przez Twoją szaloną naturę, niektóre rzeczy robisz za szybko, zbyt spontanicznie, na wariata. Wiem, że nie lubisz czekać, chcesz wszystko naprawiać już. Udowadniać na już...Ale czasem się nie da, co pokazały ostatnie zawody. Tyle wysiłku, wyrzeczeń, pracy, tyle cierpienia... (...) Kochanie, wiem, że wrócisz silniejszy. Musisz tylko trochę poczekać











