Robert Karaś jest znany z przesuwania granic ludzkiej wytrzymałości na dystansach ultra triathlonu. Polak jest rekordzistą świata na dystansach pięciokrotnego, potrójnego oraz podwójnego Ironmana. Treningi i wyczyny triathlonisty robią ogromne wrażenie. Nic zatem dziwnego, że sportowiec cieszy się sporym zainteresowaniem fanów, którzy interesują się także jego życiem prywatnym. Niedawno ukazała się książka o Karasiu. Teraz został on zaproszony do podcastu "Żurnalista", w którym zdecydował się poruszyć delikatny temat hazardu. Robert Karaś: Nigdy więcej nie pójdę do kasyna "Mam w sobie takiego demona, który wielokrotnie w moim życiu potrafił zawalić mi świat. Gdzie na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że go faktycznie zawalił. Ale jak już wyszedłem z dołka, czy przeskoczyłem tę przeszkodę, to byłem o wiele, wiele wyżej, kilka kroków w przód" - powiedział Karaś. Partner Agnieszki Włodarczyk dodał, że kiedyś w kasynie przegrał ogromną sumę pieniędzy. "Raz poszedłem za całą swoją wypłatę do kasyna i wszystko prze***em. Przegrałem koło stówy (sto tysięcy złotych - przyp. red.). Wszystkie swoje kontrakty postawiłem" - wyznał triathlonista. Robert Karaś przyznał, że taki krok mógł dać mu dwa razy większą sumę. Mógł jednak czuć się bezpiecznie, bo zdawał sobie sprawę z tego, że wkrótce na jego koncie pojawią się pieniądze. "Później tego błędu nigdy nie popełniłem. Nigdy więcej nie pójdę do kasyna" - powiedział jeszcze Robert Karaś. AB