W ostatnich dniach sporo mówiło się o Robercie Karasiu. Dwa miesiące po poprawieniu wyniku Kennetha Vanthuyne'a na dystansie 10-krotnego Ironmana okazało się, że Polak, choć jako pierwszy dotarł do mety, nie zostanie oficjalnym rekordzistą świata. Pod koniec lipca 34-latek otrzymał wynik testu antydopingowego, który był niezbędny do uznania rekordu. Niestety, Karaś nie miał dobrych wieści do przekazania swoim kibicom. Jak się okazało, w organizmie reprezentanta naszego kraju wykryto niedozwolone substancje - drostanolon i meldonium. Z początku Karaś przekonywał o swojej niewinności, nieco później jednak przyznał, że zażywał wspomniane wcześniej substancje przed walką na gali Fame MMA 17. Osoba, która podała doping, przekonywała, że wspomniane wcześniej substancje znikną z jego organizmu po około 72 godzinach. Warto przypomnieć, że testy antydopingowe zrobiono jednak kilka miesięcy później. Karaś mówi o hejcie i kłamstwach. "Innego człowieka mogłoby tu dziś nie być" Robert Karaś opublikował wymowne wideo. Mówi o "trudnym okresie" Wydarzenia z ostatnich dni sprawiły, że na Roberta Karasia spadła ogromna krytyka nie tylko ze strony kibiców, dziennikarzy i ekspertów, ale również innych sportowców. Triathlonista zdaje się jednak nie przejmować negatywnymi komentarzami, bo zaledwie kilka dni po aferze dopingowej... opublikował w mediach społecznościowych nagranie z treningu biegowego. Przy okazji zwrócił się do kibiców. Sebastian Fabijański broni Roberta Karasia. "Ludzie są jak pasożyty" Choć Robert Karaś po aferze dopingowej skorzystał z możliwości odwołania i oczekuje obecnie na wynik próbki B, nie uniemożliwia mu to kolejnego występu we freak fightach. 34-letni triathlonista po raz kolejny do klatki wejdzie na początku września podczas gali Fame MMA 19. Jego przeciwnikiem będzie Kuba Nowaczkiewicz. Włodzimierz Szaranowicz skomentował aferę z Karasiem, tajemniczy wpis. Polacy zaskoczeni