Rafał Patyra przez lata związany był z Telewizją Polską. Pracował m.in. w TVP Sport, a w 2016 roku dostał posadę w "Teleexpressie". Przyniosła mu ona jeszcze większą rozpoznawalność. W mediach starał się kreować na osobę niezwykle przywiązaną do tradycyjnych wartości. Być może to z tego powodu wieści o jego niewierności wywołały tak wielkie poruszenie wśród opinii publicznej. Rafał Patyra przyznał się do zdrady Okazało się bowiem, że Patyra zdradził żonę, z którą tworzy małżeństwo od 22 lat. To nie był jednak koniec, bowiem wyszło na jaw, że kochanka... urodziła mu dziecko. Rozwód nie wchodził jednak w grę, bo Patyra nie wyobrażał sobie życia w grzechu. "Nie wiedziałem, w którą stronę iść. Jedni znajomi doradzali, żebym odszedł do tamtej kobiety. Inni, żebym został z rodziną. Przeciąganie liny, rozważanie wszystkich za i przeciw trwało jakieś trzy lata. (...) Kiedy sobie myślałem, że odejdę do tamtej kobiety i będę odcięty od sakramentów, bardzo mnie to bolało" - wyznał w "Dobrym Tygodniu". Zaskakująca okazała się też reakcja żony. Ta, gdy się o wszystkim dowiedziała, udała się po poradę do duchownego. Ten nakłonił ją, by dała niewiernemu mężowi drugą szansę, co też uczyniła. Potem pogodzeni udali się na pielgrzymkę. "Wiedziała, że trzeba ratować to małżeństwo, (...). Pewnego dnia zaproponowała mi, żebyśmy razem pojechali do Częstochowy" - wyznał Patyra. Ich małżeństwo trwa do dziś, a para doczekała się czworga dzieci. Rafał Patyra stracił program w TVP O wiele gorzej zaczęło się za to dziać w życiu zawodowym dziennikarza. Ostatecznie stracił pracę w TVP, bo stacja podjęła decyzję o zakończeniu emisji jego program "Rodzinny Express". W grudniu 2023 roku przestał też prowadzić "Teleexpress". "Wszystko co dobre kiedyś się kończy" - wyznał z żalem Patyra. Dziennikarz nie szukał zbyt długo nowego zajęcia. Trafił do konkurencji, gdzie do teraz prowadzi serwis informacyjny, który sobie bardzo chwali. "Dziś do newsroomu wchodzę z uśmiechem na ustach, dziękując za to, gdzie trafiłem" - oznajmił portalowi "Press". Rafał Patyra: Tak wygląda jego życie po zwolnieniu z TVP Patyra stara się być także w stałym kontakcie ze swoimi widzami. Na Insatgramie dzieli się zdjęciami z pracy i różnego rodzaju akcji, w których bierze udział. W ostatnich tylko dniach pochwalił się m.in. wspólnym grillowaniem z Anną Popek. "Dziś w Sulejowie ekipa serwuje łosinę. Wpadacie?" - pytał swoich fanów. Z kolei pod zdjęciem z inną telewizyjną partnerką Emilią Wierzbicki, życzył ludziom miłego dnia, zapewniając także o swoim świetnym samopoczuciu. "Idziemy przez życie z uśmiechem na ustach! Dobrego dnia!" - oznajmił radośnie. Nieco poważniej zrobiło się pod jednym z ostatnich wpisów, w którym Patyra przekazał, że zaangażował się w akcję charytatywną. "W walce z rakiem pomaga pozytywne nastawienie. Trzeba wierzyć, że można z tym dziadem wygrać. Na pokazie mody w Ząbkach tryskaliśmy optymizmem. Nie tylko dlatego, że robiliśmy za modeli" - napisał Rafał, dodając wymowne hasztagi: "mali wielcy wojownicy" i "pokonać raka". Poruszenie pod wpisem Rafała Patyry. A miało być tak pięknie Pod wpisem pojawiły się jednak dość różne komentarze. Niektórzy gratulowali mu zaangażowania i wielkiego serca, ale byli i tacy, którzy uznali to za ocieplanie wizerunku. Widać, że po głośnym wyznaniu nadal ma w związku z tym przypływem szczerości duże problemy, bo internauci nie zapominają i wciąż mu to wypominają. "Takich ludzi potrzebujemy", "Czad", "Zawsze przy tego typu akcjach mam wrażenie, że gwiazdy ocieplają swój wizerunek, a nie do końca o pomaganie chodzi. Ale mogę się mylić" - pisali "fani". Było też jednak i mniej przyjemnie: "A to ty zdradzałeś żonę i masz dziecko z kochanką?" - pisali pamiętliwi internauci. Wygląda na to, że Rafał Patyra jeszcze długo będzie musiał tłumaczyć się ze swojej przeszłości...