Po latach bramkarskiej kariery Radosław Majdan pożegnał się z boiskiem, ale nie zrezygnował ze sportu całkowicie. Dziś jest ekspertem telewizyjnym i internetowym. Sporo wypowiada się na temat spraw bieżących. Ostatnio zabrał głos na temat Roberta Lewandowskiego i jego liderskich predyspozycji. "Mam wrażenie, że Robert jest introwertykiem. Osobowość Roberta spowodowała, że jest w tym miejscu. W pewnym momencie był jednym z najlepszych napastników na świecie. Dzisiaj... Wiadomo, jest już starszy, więc to jest normalne, że może już nie prezentować tak wysokiej formy, jak jeszcze dwa czy trzy lata temu" - mówił Plotkowi. W rozmowie Majdan poruszył też bardziej osobiste tematy. Okazuje się, że przyjął propozycję wzięcia udziału w "Wieczorach z przygodą", a to wiązało się z trudną decyzją o chwilowym zerwaniu kontaktów z rodziną. "Kłótnia" Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana przed wejściem na mecz. "Nie pierzmy brudów" Radosław Majdan "zostawił wszystko" i ruszył w podróż. "Pojechałem w Bieszczady" W ramach "Wieczorów z przygodą" Radosław Majdan spakował walizki i wyjechał na swego rodzaju obóz przetrwania zorganizowany w środku lasu. Nie mógł korzystać z telefonu i rozmawiać z najbliższymi, co było dla niego najtrudniejsze do zaakceptowania i przyswojenia. "Można powiedzieć, że zostawiłem wszystko i pojechałem w Bieszczady. Zastanawiałem się, co u rodziny. To jest standard, że kiedy odbieramy Henia z przedszkola, to zawsze jest telefon do drugiej osoby czy spadł, czy zjadł, czy był zadowolony. Od kiedy się Henio urodził, nie byłem w takiej sytuacji, żebym stracił kontakt ze swoją rodziną, Małgosią i naszymi chłopakami" - tłumaczył. Jak sam określa, dziwnym był dla niego brak możliwości zapytania żony, co słychać u najmłodszego syna, dowiedzenia się, jak Henryk poradził sobie w przedszkolu. "Próbowałem, szukałem gdzieś tego zasięgu, ale nie było szans" - doprecyzował. W lesie Majdan nie był pozostawiony sam sobie. Towarzyszył i pomagał mu Kazimierz Nóżka. To leśnik z 41-letnim stażem. "Mogłem się czegoś nauczyć, poznać różne tajniki, o których nie wiedziałem. Np. to, że z puszki tuńczyka można zrobić - w formie, jakby to była butla gazowa - palenisko i zagotować sobie herbatę" - podsumował były piłkarz. Małgorzata Rozenek-Majdan w końcu odpowiada na spekulacje. Nie zamierza się z tym kryć. "Cyrk"