Pustki na Stadionie Śląskim, ale ich nie mogło zabraknąć. Kibicowali Polakom
Mecz Polska - Nowa Zelandia przeszedł do historii, choć trudno będzie go zapamiętać jako wielkie widowisko sportowe. "Biało-Czerwoni" co prawda wygrali 1:0, jednak tego wieczoru trybuny Stadionu Śląskiego świeciły pustkami. Nie zabrakło jednak wiernych fanów naszej reprezentacji, a w gronie tym znalazł się m.in. Marcin Najman. Nie był to jednak jedyny "sławny kibic", który pojawił się w Chorzowie.

Mecz Polska - Nowa Zelandia nie dostarczył kibicom zbyt wielu emocji. Polacy męczyli się przez większą część meczu z niżej notowanym rywalem. Drużyna Jana Urbana nie potrafiła narzucić swojego tempa, a kibice długo czekali na gola. Dopiero w 49. minucie Piotr Zieliński po podaniu Pawła Wszołka przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy. Był to jednak jeden z nielicznych przebłysków dobrej gry. Po ostatnim gwizdku i wygranej Polaków 1:0 trudno było mówić o satysfakcji, a raczej o oddechu ulgi, że udało się uniknąć kompromitującego remisu.
Towarzyski pojedynek nie cieszył się także dużym zainteresowaniem publiczności. Jak donosi "Przegląd Sportowy", na trybunach zasiadło zaledwie 30 412 widzów, co jest najniższym wynikiem na meczu reprezentacji w Polsce od trzech lat. Puste krzesełka były widoczne w wielu sektorach, a atmosfera odbiegała od tej znanej z meczów o stawkę.
Marcin Najman na meczu Polaków w Chorzowie. Nie zabrakło także WAGs i byłych kadrowiczów
Jednym z kibiców, którzy jednak postanowili pojawić się na Stadionie Śląskim, był Marcin Najman. 46-letni pięściarz i promotor sportowy przyjechał w towarzystwie swojej żony Julity. Para chętnie udokumentowała wizytę w Chorzowie - Najman opublikował na Instagramie wspólne zdjęcie, które szybko obiegło sieć. Widać na nim, że "El Testosteron" postawił na swobodny strój: spodnie dresowe, białą koszulkę i kurtkę jeansową z kapturem. Jego żona wybrała z kolei elegancki zestaw - ciemne spodnie, czarne futerko i torebkę na łańcuszku.
Na trybunach nie zabrakło też innych znanych osób. Reprezentację wspierała m.in. Ada Mizgalska, partnerka Michała Skórasia, a także były reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak, który mimo zakończenia kariery w kadrze wciąż pozostaje blisko drużyny narodowej.

Przed zakończeniem październikowego zgrupowania "Biało-Czerwonych" czeka jeszcze jeden mecz, a mianowicie starcie z Litwą w ramach eliminacji do nadchodzących mistrzostw świata. Mecz zaplanowano na niedzielę 12 października, a pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 20.45. Relację "na żywo" śledzić będzie można na stronie Interii.













