Pudzianowski stanął murem za tym politykiem. Po latach wyznał, co ich łączyło. Co za słowa
Mariusz Pudzianowski to jedna z ikon polskiego sportu. 48-latek ma barwny życiorys i wielokrotnie angażował się w politykę. Pierwszy raz miało to miejsce 20 lat temu. Zresztą sam zainteresowany wrócił do tego także przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w Polsce, kiedy poparł jednego z kandydatów. Wcześniej w jednym z wywiadów wyznał, co łączyło go z politykiem, na którego wiecach bywał w 2005 roku.

Mariusz Pudzianowski ma na swoim koncie wiele sukcesów. 48-latek to pięciokrotny mistrz świata strongman. Na początku XXI wieku miliony Polaków zasiadały przed telewizorami, aby oglądać "Pudziana" w akcji. Po zakończeniu kariery strongmana zmienił profesję i zaczął trenować MMA. Szybko stał się jedną z największych gwiazd KSW. Do teraz stoczył 28 walk, z których 17 wygrał. Ostatni raz w akcji widzieliśmy go w kwietniu 2025 roku, gdy po 30 sekundach przegrał z Eddiem Hallem.
Zresztą "Pudzian" doznał porażek w trzech ostatnich walkach i jego przyszłość w MMA zawisła na włosku. On sam nie podjął jeszcze decyzji o końcu kariery. - "Jeszcze rękawic na kołku - tak informacyjnie - nie zawiesiłem. Jeszcze nic nie wiadomo, więc spokojnie. Ja jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem, a jeszcze mi się chce. Codziennie sala, trening" - powiedział w lipcu tego roku.
Pudzianowski zaangażował się w politykę. 20 lat temu poparł tego polityka
Pudzianowski znany jest z ciętego języka i faktu, że lubi wypowiadać się na różne tematy. W ostatnich wyborach prezydenckich poparł Grzegorza Brauna. - To chłop, który wojowałby o Polskę, a nie pseudo Polacy!!! Oby więcej takich ludzi jak pan Grzegorz. Polska Gurommmm!! - pisał w jednym z komentarzy.
"Pudzian" pierwszy raz w politykę zaangażował się jednak w 2005 roku. Wówczas znalazł się w komitecie poparcia walczącego o urząd prezydenta Andrzeja Leppera.
Mieliśmy okazję współpracować przez dwa miesiące codziennie. Poznałem człowieka dobrze i mówił o wielu sprawach prawdę, o tym, co się dzieje obok nas. To robili z niego debila i chorego umysłowo człowieka. A czy to była prawda, dziś już wiecie. Nie dajmy znów się złapać na plewy. I obiecanki
W 2012 roku udzielił obszernego wywiadu portalowi natemat.pl, w którym w ciepłych słowach wypowiadał się o polityku, który zmarł w 2011 roku. - On był zdecydowany, wiedział, co chce osiągnąć. Ale trafił do świata, gdzie samemu nic się nie da zrobić - wspominał, tłumacząc, że Lepper nie pasował do końca do polityki. - Tam liczą się jakieś chore układy, a nie to, że ktoś ma rację. Polityka mnie kompletnie nie interesuje. Wiem, co ludzie mówili i mówią nawet dzisiaj o Lepperze. To przykre. Ja na niego złego słowa nie powiem - dodał.
Na koniec tamtego wywiadu Pudzianowski porównał siebie i Leppera. - Myślę, że Lepper i "Pudzian" mieli po prostu podobną charyzmę, która pozwoliła im zajść tam, gdzie zaszli. To, że mieli trudniej od innych, tylko ich motywowało - zakończył.
W wyborach prezydenckich w 2015 roku Pudzianowski poparł z kolei Pawła Kukiza. W jednym z wpisów nawiązał jednak także do Leppera.













