Pudzianowski przestał się z tym kryć, miał okropny wypadek. Gdyby nie mama, nie zrobiłby kariery
Inspiracją w zakresie aktywności fizycznej oraz determinacji jest dla wielu osób Mariusz Pudzianowski. Zawodnik KSW, a wcześniej strongman jest niezwykle aktywny w mediach społecznościowych, gdzie chwali się treningami. Praktycznie zawsze wypływa z nich jedno przesłanie - legendarne "samo się nic nie zrobi". Niekiedy "Pudzian" dzieli się z fanami swoimi przeżyciami. W jednej z rolek wspomniał o okropnym wypadku, którego doświadczył, jak był młody. Tylko dzięki sprawnej interwencji jego mamy udało się uratować sportowca, tak jak, prawdopodobnie, jego świetną karierę.

Mariusz Pudzianowski to persona znana praktycznie na całym świecie. Na początku swojej sportowej kariery był strongmanem. Mimo niezbyt dużej popularności, sukcesy Polaka poważnie rozpromowały tę dyscyplinę w naszym kraju.
Pudzianowski zadebiutował w zawodach Strongman w 1999 roku. W sumie toczył tam rywalizację do 2010 roku. W historii zapisał się jako pięciokrotny mistrz świata, sześciokrotny mistrz Europy oraz ośmiokrotny mistrz Polski.
W 2009 roku rozpoczął swoją karierę w sztukach walki. W KSW zadebiutował w pojedynku z Marcinem Najmanem. To starcie przeszło do historii, bowiem to wtedy właśnie Pudzianowskiemu wystarczyły 43 sekundy, by zakończyć walkę.
Mariusz Pudzianowski wiele zawdzięcza rodzicom
Rodzice Mariusza Pudzianowskiego nauczyli syna życia. W jednym z wywiadów przyznał, że oboje zakorzenili w nim motywację do pracy w życiu.
- Od dziecka miałem wpojone, że w życiu trzeba pracować. Jak będziesz pracował, to będziesz coś miał - mówił Mariusz Pudzianowski w rozmowie z WP SportowymiFaktami.
"Pudzian" dodał, że rodzice dawali mu zadania, gdy ten był młody. Za wykonaną robotę był odpowiednio nagradzany. Teraz już wszystko jasne, skąd w sportowcu wzięła się myśl "samo się nic nie zrobi".
Mama Mariusza Pudzianowskiego ma na imię Maria. W maju 2025 roku, z okazji Dnia Matki pokazał wspólne zdjęcie z dawnych lat. Przyznał na Facebooku, że darzy ją szacunkiem i wdzięcznością.
Natomiast w 2018 roku, z okazji Dnia Ojca były strongman pokazał wszystkim swojego tatę, Wojciecha. To dzięki niemu zaczął ćwiczyć na siłowni. Ojciec Mariusza Pudzianowskiego był sztangistą.
Mama uratowała karierę Mariusza Pudzianowskiego. Podzielił się straszną historią
W 2021 roku niezwykle aktywny w mediach społecznościowych Mariusz Pudzianowski podzielił się historią ze swojego młodzieńczego życia. Kiedy kończył nagrywanie kolejnej rolki, mówiąc swoje klasyczne "samo się nic nie zrobi", podniósł palec wskazujący prawej ręki. Wtedy spojrzał na niego, mówiąc "mój krzywy palec". Wiąże się z tym okropny wypadek, o którym Mariusz Pudzianowski postanowił krótko opowiedzieć widzom.
Kiedyś, za małego był ucięty, obydwa poucinało
Jak się okazuje, było blisko, by Pudzianowski najprawdopodobniej nie zrobił wielkiej kariery strongmana czy później w KSW. W tamtym momencie małego Mariusza, a także jego palce uratowała jego mama.
- Dzięki mojej mamie i bystrości przyszyli je i do dnia dzisiejszego są - zakończył rolkę sportowiec.

Zobacz również:














