Lindsey Vonn, choć uważana jest za królową narciarstwa, interesuje się nie tylko uprawianą przez siebie dyscypliną. Amerykanka wybrała się na XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie do Paryża, aby śledzić poczynania swoich ulubionych sportowców, w tym m.in. liderki światowego rankingu kobiecego tenisa, Igi Świątek. To właśnie na jej oczach Polka sięgnęła po brązowy medal, pokonując w meczu o trzecie miejsce Annę Karolinę Schmiedlovą. 39-latka nie mogła jednak podejrzewać, jak wielka tragedia czekać będzie na nią po powrocie do domu. Grono przyjaciółek Aryny Sabalenki rośnie. Pogromczyni Igi Świątek pochwaliła się fotką Lindsey Vonn zdobyła się na wstrząsające wyznanie. Jej pupil zachorował na nowotwór Po opuszczeniu Paryża sportsmenka wróciła do domu, gdzie czekała na nią niezwykle przykra niespodzianka. Jak się okazało, jej pupil, który towarzyszył jej od jedenastu lat, niespodziewanie zachorował na nowotwór. O prywatnym dramacie multimedalistka zimowych igrzysk olimpijskich postanowiła opowiedzieć jednak dopiero teraz. "Mój chłopak ma raka. (...) Po powrocie z Paryża zauważyłam, że wokół jego węzłów chłonnych utworzyły się guzki, więc od razu zabrałam go do weterynarza. Niestety zdiagnozowano chłoniaka. Leo przechodzi już chemię i dobrze reaguje. Jest trochę zmęczony i nie wie, co się dzieje, ale nadal jest szczęśliwym chłopcem. (...) To było kilka trudnych tygodni i starałam się nie okazywać emocji, ale muszę to powiedzieć na głos, żeby to przetrawić... Leo to mój pierwszy pies, jest ze mną już 11 lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Zamierzam spędzić z nim jak najwięcej czasu i wspierać go we wszystkich procesach leczenia w nadchodzących miesiącach. ALE to silny chłopak i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pokonać chorobę" - przekazała w mediach społecznościowych. Pod wpisem Vonn od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. Słowa wsparcia sportsmence i jej pupilowi przekazali m.in. były skoczek narciarski Gregor Schlierenzauer, tenisistka Coco Gauff oraz aktorka Reese Witherspoon. Iga Świątek w trudnym pojedynku przed US Open. Wróci jej "koszmar"