Do tragicznych wydarzeń doszło w sobotę, gdy drużyna ekipa Sheffield Steelers podejmowała w rozgrywkach Challenge Cup zespół Nottingham Panthers. W 35. minucie meczu zawodnik gospodarzy Matt Petgrave uniósł nogę i łyżwą ugodził w gardło Adama Johnsona. Z jego szyi natychmiast trysnęła krew, a mecz został przerwany. 29-latek błyskawicznie trafił w ręce ratowników medycznych, a następnie został przetransportowany do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować. O śmierci zawodnika poinformował jego zespół - Nottingham Panthers. Przerażające nagranie z tamtego zajścia trafiło do sieci, a sprawa odbiła się szerokim echem. Wielu kibiców dopatrywało się bowiem w zachowaniu Matta Petgrave'a intencjonalnego działania. Nie żyje wicemistrz świata. Jeden z ostatnich, którzy zatrzymywali Pelego Nie żyje hokeista Adam Johnson. Afera wokół tragicznej śmierci 29-latka Sprawę poruszył prezenter telewizji Fox - Jesse Watters, który wspomniał na wizji o tym, że Matt Petgrave to bardzo nieczysto grający zawodnik, wspominając przy tym wręcz o "morderstwie". Jego zapędy błyskawicznie ostudził były hokeista NHL Sean Avery, przyznając jednak, że winowajca zajścia szukał "kontaktu" z Adamem Johnsonem. I dodał: - Widziałem to uderzenie... Widziałem ruch nogi... Ona nie powinna się tam znaleźć. To okropne. Nie jestem w stanie odtworzyć tego nagrania ponownie.