Już tylko godziny dzielą nas od oficjalnego rozpoczęcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Podcza tegorocznej edycji prestiżowej imprezy o medale walczyć będą także reprezentanci naszego kraju. Na francuskich arenach zaprezentuje się łącznie 212 sportowców. W ostatniej chwili z kadry wypadł bowiem Hubert Hurkacz, który rywalizować miał na kortach Rolanda Garossa w grze pojedynczej, gdzie podwójnej oraz grze mieszanej. Tenisista musiał jednak wycofać się z imprezy z powodu problemów zdrowotnych. Polacy w kolejnych tygodniach będą mogli śledzić na bieżąco poczynania swoich rodaków nie tylko za pośrednictwem portali sportowych, ale również w telewizji. Jak co roku rywalizację z radością komentować będą znane wszystkim głosy. Nie zabraknie także Przemysława Babiarza, dla którego tegoroczne igrzyska w Paryżu będą kolejną już komentowaną imprezą tej rangi. Celine Dion wraca na scenę po czterech latach. Nie do wiary, ile zainkasuje za ten występ Przemysław Babiarz zaliczył wpadkę na wizji. Po latach ujawnia szczegóły Przed oficjalną inauguracją imprezy czterolecia w stolicy Francji Przemysław Babiarz udzielił obszernego wywiadu dla portalu Weszlo.com i opowiedział o swojej dotychczasowej przygodzie z roli komentatora igrzysk olimpijskich. Nie obyło się bez nieoczekiwanego wyznania. Dziennikarz postanowił bowiem opowiedzieć o dość wstydliwej wpadce, której przez długi czas nie mógł sobie wybaczyć. "Przy okazji igrzysk w Barcelonie (...) pamiętam, że poproszono mnie i Stanisława Snopka, żebyśmy skomentowali bieg na 800 metrów, bo z jakiegoś powodu nie mogli tego zrobić komentatorzy. I proszę sobie wyobrazić, że w tym biegu startowało dwóch Amerykanów: Johnny Gray i Mark Everett. Obydwaj ciemnoskórzy, obydwaj w tym samym stroju olimpijskim, obydwaj w jednej serii. I wie pan, ja pamiętałem, że Johnny Gray był zawodnikiem charakterystycznym, który na mityngach zawsze lubił poprowadzić bieg z przodu, z kolei Everett niekoniecznie. Więc, gdy zaczął się ten bieg, to jeden Amerykanin był z przodu, a drugi na końcu stawki. My nie widzieliśmy dokładnie, który jest który, a siedzieliśmy w Warszawie. No więc zaryzykowaliśmy i powiedzieliśmy, że prowadzi Gray, a z tyłu jest Everett. Bieg się skończył i cóż się okazało? Że było dokładnie odwrotnie - z przodu był Everett, a z tyłu Gray. I to o tyle ciekawe, że gdybym nie znał tego Graya i jego stylu biegania, to pewnie bym nie zaryzykował. A tak to zrobiłem i się nie opłaciło" - wyznał Babiarz. Głos Przemysława Babiarza fani sportu na antenie TVP Sport usłyszą już w piątek 26 lipca. Zgodnie z zapowiedzią Telewizji Polskiej, 60-latek skomentuje ceremonię otwarcia igrzysk w Paryżu. Towarzyszył mu będzie Jarosław Idzi. Olimpijczycy opanowali TikToka. Dołączyli do popularnego trendu, kibice zachwyceni