"Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety" - mówił podczas ceremonii otwarcia igrzysk Przemysław Babiarz. To właśnie te słowa wywołały burzę i doprowadziły ostatecznie do kolejnej afery wokół TVP. Spore zaskoczenie na początku kwalifikacji. Świetny początek Polki, a potem spadek Przemysław Babiarz zawieszony Babiarz przez lata pracował jako komentator sportowy dla telewizji publicznej. W czasie rządów Jacka Kurskiego w TVP był jedną z najbardziej prominentnych postaci działających w redakcji sportowej i chętnie fotografował się z ówczesnymi władzami. Kiedy doszło do zmiany politycznej w stacji, Babiarz został jednak na pokładzie i postanowiono powierzyć mu dalsze czuwanie nad najważniejszymi sportowymi wydarzeniami. "Szanowni Państwo, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich" - przekazały władze TVP. Przemysław Babiarz skomentował zawieszenie Redakcja Plejady postanowiła zadzwonić do samego zainteresowanego i zapytać go, jak sam czuje się z kwestią zawieszenia i tego, co dzieje się wokół jego osoby. Odpowiedź ze strony dziennikarza nie była jednoznaczna, ale zdaje się, że po prostu zadbał o to, by nie podsycać dalej konfliktu. Mistrz Europy za mocny dla Polaka, pierwszy bokser już pożegnał się z IO "Nie mogę, przepraszam" - odpowiedział na pytanie o komentarz ws. decyzji jego pracodawcy. Ostatecznie nie wiadomo, co stanie się w najbliższym czasie z prezenterem i czy w ogóle wróci jeszcze do pracy podczas igrzysk. Wiele zależy od decyzji KRRiT.