Prezydent już niejednokrotnie udowadniał, że sport jest mu bardzo bliski. A zwłaszcza dyscypliny zimowe. Regularnie bywa na konkursach skoków narciarskich organizowanych w Polsce. Ostatnio, na początku stycznia, wybrał się na Puchar Świata w Zakopanem. Na Wielką Krokiew przybył na minuty przed rozpoczęciem konkursu indywidualnego. Jego obecność, rzecz jasna, nie przeszła niezauważona. Animatorzy zagrzewający kibiców do wspólnej zabawy postanowili wówczas zażartować z Andrzeja Dudy. "Kto chce tańsze ogrzewanie i benzynę, ręce w górę" - krzyknęli ze sceny. "O! Pan prezydent też podniósł!" - dodali po chwili. Dowcip chyba się spodobał, bowiem przyjęto go aplauzem. Teraz polityk znów zdecydował się na wyjazd do stolicy polskich Tatr. Tym razem jednak nie w roli widza, a czynnego uczestnika sportowych aktywności. Szusował na nartach na Polanie Szymoszkowej. Żyła zapytany o gratulacje od prezydenta. Odpowiedział w swoim stylu Prezydent Andrzej Duda na nartach w Zakopanem. Relaks w jego ulubionym stylu Przerwę od zawodowych obowiązków prezydent wykorzystał na relaks na nartach. Na stoku trudno było go nie zauważyć. I to także ze względu na rzucający się w oczy strój. Założył czerwony kombinezon z białym orłem na ramieniu i napisem "Polska" na plecach. Wcześniej Andrzej Duda spotkał się w Zakopanem z dyplomatami. Część spotkania odbyła się z pochodniami i saniami góralskimi zaprzęgniętymi w konie w tle. Dla uczestników zorganizowano kulig, który zakończył się uroczystą kolacją w restauracji przy wylocie Doliny Chochołowskiej. "To wielka promocja Polski. Dyplomaci zobaczyli piękną Dolinę Chochołowską w pięknej zimowej aurze. Władze Powiatu Tatrzańskiego spotkał duży honor, ponieważ ambasador Ukrainy podziękował za opiekę nad uchodźcami wojennymi na naszym terenie. Pan prezydent cieszy się wielką estymą wśród dyplomatów. Wszyscy uczestnicy chcieli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z prezydentem na Polanie Huciska i zamienić z nim kilka zdań" - chwalił inicjatywę starosta tatrzański Piotr Bąk. Okazuje się, że pobyt sprzyjał nauce nowych umiejętności. Niektórzy ambasadorowie zdecydowali się na udział w lekcjach jazdy na nartach z instruktorem. Zachęcić mogła ich postawa prezydenta, który już jakiś czas temu opowiadał, dlaczego w wolnych chwilach stara się wyrwać na stok. To dla niego relaks ciała i ducha. "Bardzo lubię jeździć na nartach. Wtedy wspaniale odpoczywam fizycznie, bo na co dzień męczę się zupełnie inaczej. Kiedy zjeżdżam na nartach, muszę myśleć tylko o jeździe na nartach. I to jest dla mnie najlepsza regeneracja. Nie mogę wtedy myśleć o polityce i o problemach, które mnie otaczają. Jeśli chcę bezpiecznie dojechać, muszę być absolutnie skupiony na tym, co wokół mnie się dzieje" - wyjaśniał. Prezydent Andrzej Duda reaguje na złoto Piotra Żyły. Co za słowa!