Od wielu miesięcy spekulowano o dalszych zawodowych losach Kamila Stocha. Teraz wszystko już jasne. Skoczek osobiście ogłosił decyzję co do przyszłości. Najbliższy sezon Pucharu Świata będzie jego ostatnim. "Nie chcę być jak Kasai. Myślę, że powiedziałem to już na tyle zrozumiale, że każdy wyciągnął wniosek, że to będzie mój ostatni sezon" - przekazał w rozmowie z Jackiem Kurowskim z serii "Oko w oko" w TVP Sport. W listopadzie do tematu sportowej emerytury męża odnosiła się Ewa Bilan-Stoch. Wyjawiła, że już wcześniej Kamil chciał odwiesić narty, ale ostatecznie zmienił zdanie i postanowił skakać nieco dłużej. "O tym, że Kamil planuje zakończyć karierę, wiedziało tylko kilka osób. Przed sezonem podjęliśmy decyzję, że poprzednia zima będzie ostatnim sezonem dla Kamila" - opowiadała Tomaszowi Kalembie z Interii Sport. Teraz, krótko po medialnej burzy wywołanej deklaracją Stocha, żona "Orła z Zębu" znów zabiera głos. W mediach społecznościowych podzieliła się niezapomnianymi obrazkami z mężem u boku. Wyjątkowe chwile w małżeństwie Stochów. Zdjęcia mówią wiele Po finale poprzedniego sezonu Kamil Stoch zdradził, że razem z Ewą planują kilkutygodniową podróż po Hiszpanii i Portugalii. Cel udało się zrealizować, a efektami i wrażeniami z eskapady żona skoczka dzieli się w sieci. Niedawno podsumowywała wizytę w muzeum Salvadora Daliego. Teraz wrzuciła następne fotki, tym razem z zupełnie innego miejsca - z portugalskiej plaży Praia Rio Cortiço. Na jednym z ujęć widać skoczka wpatrzonego w morski horyzont. "Stary i może. I morze" - podpisała fotografię Ewa. "To miejsce to magia" - dorzuciła. Wyjaśniła, że nie ma tam parawanów ani innych ludzi. Za to są oni we dwoje. "Grażynka i Janusz? Obecni" - zażartowała, pokazując zdjęcie z mężem. Tymczasem, bądź co bądź smutna dla kibiców, decyzja jej męża wciąż jest szeroko omawiana. Głos zabrał kolega z kadry skoczka, Andrzej Stękała. Wyjawił, że mimo wszystko cała sytuacja z końcem kariery Kamila jest dla niego zaskoczeniem. "Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tego. Brak mi słów, bo Kamil to wielki mistrz i chciałbym, żeby skakał jeszcze przez wiele lat. Wiem jednak, że było to nieuchronne, bo czas mija bardzo szybko, szczególnie w sporcie" - powiedział dla "Faktu". Jest przekonany, że w sezonie 2025/2026 Stoch da z siebie wszystko. Co prawda nie musi niczego nikomu udowadniać, jego sukcesy są niepodważalne i podarowały fanom wiele emocji, lecz wciąż ma wiele do ugrania. "W pewnym wieku trudno jest wznieść się na wyżyny, do których przez lata przyzwyczaił wszystkich Kamil. On chęci ma bardzo duże, ale podejrzewam, że zdrowie nie jest takie samo jak wcześniej. To całkowicie normalne. Siła fizyczna zapewne również nie jest na tym samym poziomie jak kilka lat temu. Osiągnął jednak tak dużo, że należy go podziwiać. Jest jedną z największych legend światowych skoków narciarskich" - podsumował Stękała.