Potwierdzają się doniesienia o Kubackim i żonie Marcie. I to w samą majówkę, wyjątkowy czas
Mówi się, że w środowisku skoków narciarskich panuje iście rodzinna i przyjacielska atmosfera. Doniesienia te niejako potwierdzają teraz Dawid i Marta Kubaccy, którzy w wyjątkowym towarzystwie, w samą majówkę, świętują 6. rocznicę ślubu. Na ucztę zaprosili znajomych dobrze znanych kibicom. Wśród nich są m.in. Stefan Hula i Grzegorz Sobczyk. To nie wszystko.

Koniec zeszłego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich wiązał się w polskiej kadrze z ważnymi postanowieniami. Jeszcze przed finałem w Planicy PZN z Adamem Małyszem na czele ogłosił zakończenie współpracy z Thomasem Thurnbichlerem. Wyjaśniono, że miejsce Austriaka na stanowisku selekcjonera reprezentacji zajmie Maciej Maciusiak. Zdaje się, że decyzja ta spotkała się z aprobatą przynajmniej części zawodników.
Można założyć, że przypasowała Dawidowi Kubackiemu, który nie krył, że miał pewne uwagi co do pracy z Thurnbichlerem. "Wszystkie zmiany są zawsze czymś podyktowane. Poza tym, że nie było wyników w tym sezonie, to do tego nie było perspektywy na to, że cokolwiek się zmieni w tym układzie, jaki był. Walczyliśmy od dwóch i pół roku o to, żeby coś się zmieniło, ale nie udało się. Chaos i brak konsekwencji był przyczyną tego, co się działo" - oceniał skoczek w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Interii Sport. Dodawał też coś niecoś na temat rzekomych kłód rzucanych przez Thomasa pod nogi Kamila Stocha.
Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to jak robił Kamilowi pod górkę, to po prostu zbrodnia
Te krytyczne słowa nie zostały przyjęte z uznaniem. Wręcz przeciwnie, Kubackiemu zarzucano brak klasy i profesjonalizmu. Ostatecznie on sam zaprzestał publicznych i szczegółowych wypowiedzi na temat Thurnbichlera. Poinformował, że razem z rodziną wybiera się na wakacje do Egiptu, a potem będzie chciał w spokoju skupić się na przygotowaniach do następnego sezonu. Teraz z jego domu napływają nowe wieści.
Tak Dawid i Marta Kubaccy świętują rocznicę ślubu. Wyjątkowe towarzystwo
Majówka to dla Dawida i Marty Kubackich wyjątkowy czas. To właśnie wtedy celebrują rocznicę ślubu - w tym roku szóstą. 1 maja 2019 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w kościele na Bachledówce. "Pierwszy dzień nowego życia" - cieszył się skoczek, publikując ślubne zdjęcie w mediach społecznościowych. Tę wyjątkową okazję małżonkowie w tym roku uczcili ucztą. "Kocham ciebie i mięso" - napisała Marta, odnosząc się do męża i udostępniając w sieci fotografię ze stekami.

Przy okazji niejako potwierdzają, że istotnie w środowisku skoków narciarskich panuje iście rodzinna i przyjacielska atmosfera, a relacje ze skoczni przenoszą się na grunt prywatny. Okazuje się bowiem, że weekend majowy spędzają w iście doborowym towarzystwie, z ludźmi znanymi kibicom - z emerytowanym skoczkiem, a obecnie asystentem trenera reprezentacji Polski kobiet w skokach narciarskich, Stefanem Hulą, trenerem i byłym skoczkiem Krzysztofem Miętusem, Grzegorzem Sobczykiem, kiedyś asystentem głównych trenerów polskiej kadry, dziś szkoleniowcem reprezentacji Bułgarii, oraz serwisantem Kacprem Skrobotem.
Sportowcom towarzyszą ich żony oraz dzieci, a wszystko zorganizowane zostało w przydomowym ogrodzie Kubackich. Co ciekawe, majówka w takim składzie to nie nowość - ekipa powtarza bowiem majowe spotkanie z 2023 roku.
Po chwili oddechu przyjdzie czas na kolejne treningi i przygotowania do konkursów. Od sierpnia do października trwać będzie 32. edycja Letniego Grand Prix. Później - w listopadzie - skoczkowie zainaugurują nowy sezon Pucharu Świata 2025/2026. Zawodnicy i trenerzy myślą już także o przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Te odbędą się w Mediolanie. To może być ostatnia szansa na olimpijskie medale dla Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyły.


