Niezwykle smutne wieści obiegły świat w Wielkanocny Poniedziałek. Jak poinformował Watykan, o godzinie 7.35 zmarł papież Franciszek. Ojciec Święty na krótko przed śmiercią przeszedł ciężkie zapalenie płuc i musiał być hospitalizowany. Jednak to nie problemy z nawracającymi infekcjami dróg oddechowych były przyczyną śmierci. Jak ujawniono kilka godzin po zgonie Argentyńczyka, zmarł on z powodu udaru mózgu i nieodwracalnej zapaści kardiologicznej. Nie żyje papież Franciszek. Leo Messi żegna Ojca Świętego Biskup Rzymu nigdy nie ukrywał, że był ogromnym fanem sportu, a w szczególności futbolu. Nic więc dziwnego, że wieść o jego śmierci wstrząsnęła również piłkarskim środowiskiem. Jeszcze tego samego dnia postanowiono, że mecze Serie A planowane na 21 kwietnia zostały przełożone. Ekstraklasa zdecydowała natomiast przed każdym meczem uczcić pamięć Ojca Świętego minutą ciszy. Papieża Franciszka pożegnali także jego rodacy. W Argentynie ustalono siedmiodniową żałobę narodową, a mecze zaplanowane na 21 kwietnia - podobnie jak te we Włoszech - zostały przełożone. Wobec wielkiej tragedii obojętnie nie przeszedł także kapitan argentyńskiej reprezentacji, Leo Messi. Gwiazdor Interu Miami we wzruszających słowach pożegnał Ojca Świętego. "Papież inny, bliski, Argentyńczyk. Spoczywaj w pokoju papieżu Franciszku. Dziękuję za uczynienie świata lepszym miejscem. Będziemy za tobą tęsknić" - napisał na Insta Stories, dzieląc się przy okazji fotografią z Biskupem Rzymu. Dla Ojca Świętego Leo Messi nie był wcale postacią obojętną. Kilka lat temu w wywiadzie z włoskimi mediami zwierzchnik Kościoła Katolickiego ujawnił, że od lat bacznie śledzi poczynania 37-latka na arenie międzynarodowej. Był także ogromnym kibicem Diego Maradony oraz Pelego. Piłka nożna była wielką pasją papieża Franciszka. Od dziecka kibicował jednej drużynie Tymczasem w Watykanie trwają przygotowania do ostatniego pożegnania papieża Franciszka. Pogrzeb jego będzie jednak mocno różnił się od pogrzebów jego poprzedników. Argentyńczyk bowiem już jakiś czas temu ogłosił, że życzyłby sobie skromnej ceremonii "bez szczególnych dekoracji". 88-latek pochowany zostanie w rzymskiej Bazylice Matki Bożej Większej, a nie w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie, w przeciwieństwie do wielu jego poprzedników. Na jego nagrobku znajdzie się natomiast tylko jeden napis. Będzie to jego papieskie imię po łacinie: Franciscus. Data pogrzebu Ojca Świętego nie została jeszcze ustalona. Decyzja zapaść ma jednak jeszcze we wtorek.