Wstrząsająca wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego obiegła media 8 lutego. Tragiczne nowiny potwierdziła wówczas w rozmowie z Interią rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - Grażyna Wawryniuk. "Prokurator biegły wykluczył działanie osób trzecich, natomiast przyczyna i okoliczności śmierci zostanie ustalona podczas sekcji zwłok" - mówiła. Mateusz Murański zaistniał w show biznesie za sprawą roli "Adka", którą odgrywał w kultowym serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Grał również w wielu filmach i serialach. Miał okazję wystąpić także w nominowanej do Oscara produkcji "IO", która ostatnio zdobyła główną nagrodę 25. edycji Polskich Nagród Filmowych Orły 2023. Największą popularność "Muranowi" przyniosły jednak występy na galach freak fightowych, na których błyszczał między innymi u boku swojego ojca - Jacka. Pierwszy raz w akcji mieliśmy go okazję zobaczyć na jubileuszowej gali FAME MMA 10, gdzie przegrał na punkty z Arkadiuszem Tańculą. Łącznie stoczył dziewięć walk, z czego cztery wygrał i pięć przegrał. Dwa dni po śmierci Mateusza Murańskiego poznaliśmy wyniki sekcji zwłok. "Biegły zaraz po sekcji wskazał, że bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa" - informowała Interię Grażyna Wawryniuk. Mateusz Murański nie żyje. Poruszające słowa Jacka Murańskiego. Zwrócił się do syna Trudno ubrać w słowa to, jak wielki ból czuje rodzic, tracąc swoje najukochańsze dziecko. Nieco ponad miesiąc po śmierci swojego syna Jacek Murański zamieścił jednak w mediach społecznościowych wzruszający post, który chociaż po części oddaje to, jakie uczucia nim targają. "Nasz najukochańszy synku. Stwórca obdarzył Ciebie wieloma talentami co sprawiło, że swoim krótkim życiu spełniłeś wiele swoich marzeń. Na planie pracowałeś z mistrzem Jerzym Skolimowskim, spełniałeś się też sportowo. Ale też zaznałeś niespotykanej w świecie show biznesu przyjaźni, która połączyła Ciebie i jak to często mi powtarzałeś Twojego aktorskiego ojca, pana Darka Dąbskiego. Ale Stwórca też dał Ci krzyż, czyli ciężką i podstępną chorobę. Chorobę której niszczycielskiej mocy nie doceniałeś. Chorobę którą pomimo wielu starań naszych i Twojej ukochanej narzeczonej lekceważyłeś... Nasze serca z mamą Joanną Godlewską-Murańska krwawią, pozostał nam po Tobie cudowny uśmiech, który był zwierciadłem Twojej duszy i kontakt z Tobą, którego doświadczamy niemal codziennie..." - napisał Jacek Murański. Także kilka dni temu Jacek Murański opublikował list skierowany do swojego zmarłego syna. "Nasz najukochańszy synku. Wczoraj film mistrza Jerzego Skolimowskiego 'IO' z Twoim udziałem tryumfował na gali Polskiej Akademii Filmowej "Orły 2023".Chociaż nie ma Ciebie fizycznie to wiemy, że spoglądasz na ten również Twój sukces z góry i dzięki Stwórcy możemy wspólnie duchowo kontemplować te wzruszające momenty. Mama i tata" - napisał wówczas Jacek Murański.