Cóż to był za piątek dla polskiego futbolu. Najpierw na stadionie PGE Narodowym w Warszawie odbył się finał Pucharu Polski, w którym Legia Warszawa pokonała Pogoń Szczecin 4:3. Emocji nie brakowało także w Krakowie - podczas meczu I ligi Wisła Płock dość niespodziewanie wygrała z Wisłą Kraków 3:1 i wykonała kolejny krok w kierunku awansu do Ekstraklasy. Świetny początek Wisły Kraków, później wielka zmiana. Wszystko na oczach 30 tys. ludzi Niestety, po triumfie nad Wisłą Kraków trener drużyny z Płocka, Mariusz Misiura, nie miał wcale ochoty na huczne świętowanie. Powód wyjawił już podczas pomeczowej konferencji prasowej, którą rozpoczął od bolesnego wyznania. Jak się bowiem okazało, podczas gdy on wraz z podopiecznymi przyjechał do stolicy Małopolski, jego żona i dziecko zostali zaatakowani przez chuliganów. Atak ten był na tle rasowym. Młodzi chuligani zaatakowali żonę i dziecko Mariusza Misiury "Żona była na spacerze z naszym synkiem, który ma 2 lata i 6 miesięcy. Jechał sobie na rowerku, gdy nagle drogę na rowerach zajechało mu dwóch czy trzech chłopaków w wieku 10-16 lat. Zapytali żonę, skąd pochodzi. Odpowiedziała, że jest z Kenii, a oni odjechali. Za chwilę wrócili z głośnikiem, z którego leciała muzyka ze słowami rasistowskimi w języku angielskim. Żona podobnych sytuacji doświadczała wcześniej, więc jest nauczona, by nie reagować. Napastnicy wciąż zajeżdżali im drogę, obrażali naszego syna, na szczęście on jeszcze tego nie rozumie" - wyjawił, cytowany przez TVP Sport. Misiura przyznał, że sytuacja ta mogła zakończyć się znacznie gorzej, gdyby nie pomoc przechodniów. O całym tym incydencie zdecydował się natomiast opowiedzieć publicznie, aby zwrócić uwagę na problem z rasizmem w naszym kraju. "Nie chcę zamiatać takich spraw pod dywan. Bardzo nie podobają mi się czasem zachowania naszych polityków. Jako sportowcy rywalizujemy, ale nie możemy być podzieleni. Uznałem, że warto ten temat poruszyć, bo może więcej osób zobaczy, jaki jest problem z rasizmem. Musimy odróżniać ludzi, którzy robią złe rzeczy od obcokrajowców, którzy są zwykłymi obywatelami" - podsumował. W poniedziałek Wisła Płock rozegra kolejne spotkanie w I lidze. Tym razem “Nafciarze" zagrają przed własną publicznością i zmierzą się z Arką Gdynia, obecnym liderem tabeli. Absurdalna wpadka legendy piłki nożnej. Przyleciał do Gdańska i pomylił państwa