Polski siatkarz złamał prawo i się doigrał. Pokazał zdjęcie mandatu
Karol Kłos zakończył już karierę w reprezentacji Polski, a w tym roku postanowił również skończyć swoją przygodę z Asseco Resovią Rzeszów. Środkowy chwilowo przebywa w swojej rodzinnej Warszawie, gdzie prowadzi siatkarskie zajęcia dla dzieci i młodzieży oraz po prostu spędza wakacyjny czas. Okazało się jednak, że nie wszystkie wydarzenia przebiegły po jego myśli. Pokazał zdjęcie otrzymanego mandatu.

Kłos znany był w reprezentacji ze swojego poczucia humoru i poważnego podejścia do drużynowych obowiązków. W ciągu swojej kariery przeżył jednak sporo osobistych zawirowań. Po wieloletnim związku rozstał się ze swoją żoną, Aleksandrą. Jak twierdził, doszło do tego z jego winy.
Karol Kłos dostał mandat
We wtorek, 18 czerwca, Karol Kłos postanowił z uśmiechem na ustach poskarżyć się na swoich sąsiadów. Okazało się, że najpewniej źle zaparkował swoim BMW na parkingu pod domem. Postanowił w mediach społecznościowych pokazać otrzymany od Straży Miejskiej mandat.
"Kochani somsiedzi" - skomentował lakonicznie Kłos. Można było przyjrzeć się również powodowi wystawienia mandatu. Najpewniej chodzi o postój w miejscu niedozwolonym, choć na podstawie skromnego wycinku pokazanego przez siatkarza nie można tego potwierdzić w stu procentach.
Karol Kłos zapłaci karę?
W Warszawie nie ma ujednoliconej kary za złe parkowanie. W zależności od miejsca wybrania kiepskiego miejsca postojowego i formy postoju można zapłacić od 100 zł do 800 zł. W przypadkach skrajnych opłaty mogą sięgać nawet 1200 zl.
Za parkowanie w strefie zamieszkania obowiązuje najniższa forma kary, czyli 100 zł. Za parkowanie na zakazie - 100 zł i jeden punkt karny. Za postawienie auta na miejscu dla osób z niepełnosprawnościami, nie mając odpowiednich uprawnień, zapłacić trzeba w Warszawie 800 zł.


