Choć początkowo Marianna Schreiber była sceptyczna, jeśli chodzi o freak fighty, dość nieoczekiwanie nie tylko zmieniła zdanie, ale też podpisała kontrakt z federacją Clout MMA. W swojej debiutanckiej walce zmierzyła się z Moniką Laskowską. Starcie wygrała. A teraz szykuje się do następnego. Tym razem jej przeciwniczką będzie Małgorzata "Goha" Zwierzyńska. Panie wyjdą do oktagonu na zaplanowanej na 9 marca gali w Atlas Arenie w Łodzi. Wygląda na to, że za udział w wydarzeniu żona polityka Prawa i Sprawiedliwości może liczyć na sowite wynagrodzenie. W jednym z wpisów w mediach społecznościowych zasugerowała, że na jej konto wpłynie naprawdę znaczna suma. "Pytacie mnie, czy warto było brać walkę z Gohą Magical. Sądzę, że ta 1 z przodu i 6 cyfr jest odpowiedzią na to pytanie. Z godnością będę nosić ten ciężar" - zdradziła. Mimo to część osób uważa, że żonie polityka nie za bardzo wypada walczyć we freak fightach. Co na to Schreiber? Na sprawę patrzy w innych kategoriach. Według niej ścieżka, którą obrała, to sposób na osobisty rozwój. "Żona polityka powinna zabierać głos nie tylko na temat edukacji i społeczeństwa oraz tego, co dobrego i złego dzieje się w naszym kraju, ale też powinna się rozwijać. Jeżeli żona polityka wybrała sobie taką drogę, a nie inną, to jest to jej droga" - mówiła dla Sport.pl. Jej mąż, polityk Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydat na prezydenta Bydgoszczy, długo publicznie unikał tematu. Aż do teraz. W końcu zabrał głos, a Marianna skomentowała jego deklarację. Głośno o żenującym zachowaniu żony polityka PiS na konferencji. "Krindżomter wybił poza skalę" Marianna Schreiber odpowiada na słowa męża. "Myślę, że żadna osoba nie chciałaby słyszeć" "Panie pośle, polityka to gra pozorów, sztuka perswazji, manipulacji odbiorcami, nie muszę chyba tego panu tłumaczyć. Pański wizerunek jest już skażony wybrykami pańskiej żony i możliwe, że gdyby to było incydentalne zjawisko, to byśmy zapomnieli ale jak widać, jest to projekt długofalowy i z każdym krokiem bardziej uwłaczający godności posła RP" - podpytywała Łukasza Schreibera jedna z internautek. Odpowiedź? W trakcie specjalnego programu "Roast" federacji Clout MMA Marianna Schreiber została poproszona o komentarz do słów męża. "Myślę, że żadna osoba nie chciałby słyszeć od osoby bliskiej czegoś takiego, niemniej jednak ja tych komentarzy na jego oficjalnych koncie nie widzę. Nigdy mój mąż mi tego prosto w oczy nie powiedział" - przekazała. Twierdzi, że Łukasz Schreiber od początku wiedział z kim walczy i kiedy walczy, zresztą mieli przegadać temat "setki razy". I to tyle, nie chce wgłębiać się w sprawę. "Nie chce swojego życia rodzinnego, szczególnie tutaj, omawiać. Jest to nasza prywatna sprawa. Myślę, że mój mąż nie chciał nic złego powiedzieć" - podsumowała. Nie zostawili suchej nitki na żonie polityka PiS. "Gruba przesada"