Pogrzeb Diogo Joty. Rodzina i przyjaciele żegnają gwiazdę futbolu
Świat futbolu wstrzymał oddech, gdy w czwartkowy poranek hiszpańskie media poinformowały o śmierci Diogo Joty i jego brata Andre Silvy. Portugalscy piłkarze zginęli w wypadku samochodowym w prowincji Zamora. W sobotę 5 lipca odbyła się ceremonia pogrzebowa braci, na którą przybyły znane nazwiska ze środowiska piłkarskiego. Wspólnie oddali oni hołd 28-latkowi i jego młodszemu bratu.

Tak wstrząsających wieści nie spodziewał się nikt. Kiedy hiszpańskie media poinformowały o śmierci Diogo Joty i jego brata Andre Silvy, środowisko piłkarskie zamilkło, a z całego świata spływać zaczęły kondolencje. Bracia podróżowali autostradą drogi A-52 w prowincji Zamora, a podczas wyprzedzania pojazdu przed nimi Lamborghini, którym się poruszali, wypadło z drogi i stanęło w płomieniach. Najprawdopodobniej podczas manewru w samochodzie piłkarzy doszło do pęknięcia opony. Ich życia nie dało się już uratować.
Tragedia ta porusza jeszcze bardziej, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że zaledwie kilka dni przed śmiercią Jota stanął na ślubnym kobiercu ze swoją wieloletnią partnerką, Rute Cardoso. 28-latek osierocił trójkę dzieci.
Świat żegna Diogo Jotę i Andre Silvę. Zginęli w tragicznym wypadku
W sobotę 5 lipca w godzinach przedpołudniowych bliscy i przyjaciele Diogo Joty i Andre Silvy zgromadzili się w kościele Igreja Matriz de Gondomar, gdzie odbyła się ceremonia pogrzebowa. Tragicznie zmarłych piłkarzy pożegnali nie tylko członkowie ich rodzin, ale również znane postaci ze świata futbolu. Do żałobników dołączyli m.in. były selekcjoner reprezentacji Portugalii, Fernando Santos, a także obecny trener kadry - Roberto Martinez.

Do Portugalii zawitali także przedstawiciele Liverpoolu, w którego barwach Diogo Jota występował przed śmiercią. Oprócz menedżera klubu Arne Slota pojawili się także członkowie sztabu szkoleniowego i piłkarze z Virgilem van Dijkiem i Andrew Robertsonem na czele. Panowie do kościoła weszli z wiązankami w kształcie piłkarskich trykotów z numerami "20" i "30". Właśnie z takimi numerami tragicznie zmarli bracia występowali na piłkarskich boiskach.

Tragicznie zmarłych rodaków pożegnali również inni portugalscy piłkarze. Fotoreporterzy na ceremonii pogrzebowej "przyłapali" m.in. Rubena Diasa, Bernardo Silvę, Bruno Fernandesa.

Wdowa po tragicznie zmarłym Diogo Jocie, Rute Cardoso, na ceremonii pogrzebowej męża i jego młodszego brata pojawiła się w towarzystwie członków rodziny. WAG piłkarska, ubrana cała na biało, nie odstępowała trumny ukochanego na krok.
