Pierwszą finalistką tegorocznego Wimbledonu została Jasmine Paolini. W czwartek (11 lipca) reprezentantka Włoch mająca polskie korzenie pokonała po niezwykle zaciętym meczu Chorwatkę Donnę Vekić 2:6, 6:4, 7:6(8). Nie da się ukryć, że 28-latka jest w znakomitej formie. Jeszcze kilka tygodni temu walczyła z Igą Świątek o triumf w Roland Garros. Ostatecznie to raszynianka po ostatniej piłce meczu miała powody do radości. Rywalką Paolini w finale była Barbora Krejcikova, która w półfinale sprawiła niespodziankę i odprawiła do domu czołową tenisistkę kobiecego touru - Jelenę Rybakinę. Ostatecznie z drugiego wielkoszlemowego tytułu w grze pojedynczej cieszyła się Czeszka, która wygrała całe spotkanie 6:2, 2:6, 6:4. Zawodniczki nie mogły narzekać na małe zainteresowanie, bowiem w sobotę na trybunach zawitały znane osoby ze świata show-biznesu i nie tylko. Szaleństwo przed finałem Wimbledonu. Włosi jednomyślni, wspominają o Polsce Same wielkie gwiazdy. Pokazali, kto pojawił się na Wimbledonie Jeszcze kilka dni temu obnażono w mediach problem organizatorów wielkoszlemowego turnieju. W oczy rzucały się bowiem puste siedzenia na trybunach. Dziennikarze ''Daily Mail'' podkreślili, że tak słabej frekwencji na Wimbledonie nie było od aż... 26 lat. Z kolei dyrektor naczelna All England Lawn Tennis Club uważała, że problemem były przede wszystkim niekorzystne warunki atmosferyczne, które wpłynęły na małe zainteresowanie imprezą. Na finale pań jednak nie było już takich problemów, a frekwencja dopisała. Mecz Włoszki z Czeszką z bliska oglądała dawna triumfatorka tego turnieju - Maria Szarapowa i byłe tenisistki: Gabriela Sabatini i Billie Jean King. Nie zabrakło również celebrytów. Na trybunach pojawili się: Tom Cruise, Pierce Brosnan, Zendaya, Pink, James Norton, Hugh Jackman i Nicola Coughlan. Polak najadł się strachu. Awansował do finału Wimbledonu i wypalił