To nie był konkurs marzeń dla reprezentacji Polski. Już w kwalifikacjach Kamil Stoch sprawił ogromną sensację. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 100,5 metra i zajął... 51. miejsce. Thomas Thurnbichler szybko zareagował na dyspozycję "Rakiety z Zębu" i zadecydował, że 35-latek nie pojedzie na kolejne zawody, tylko zostanie w kraju i skupi się na treningach. Z rywalizacją po pierwszej serii pożegnali się też Jakub Wolny i Paweł Wąsek. Dawid Kubacki drugi raz w tym sezonie ukończył zmagania na 17. miejscu. Z kolejnego triumfu cieszył się za to jego główny rywal, Halvor Egner Granerud, który umocnił się na pozycji lidera Pucharu Świata. Strata Dawida do Norwega jest już dosyć duża. Polak traci do podopiecznego Alexandra Stoeckla już 238 pkt. Najlepiej z "Bało-Czerwonych" spisał się Piotr Żyła. Zawodnik zakończył niedzielny konkurs na siódmej pozycji. Po zawodach zaskoczył kibiców i nagle zaczął mówić przed kamerami w obcym języku. Kamil Stoch komentuje wycofanie go z PŚ i swoje skoki. "Wierzyłem, że to już nigdy się nie powtórzy" PŚ w Willingen. Piotr Żyła popisał się swoim angielskim. "Będzie ogień" Wiślanin od dwóch tygodni nie opuszcza "TOP10". Po ostatnich zawodach w Niemczech nie był jednak zadowolony ze swojego wyniku. Twierdził, że stać go na lepsze rezultaty. "To nie był mój dzień. Wczoraj wydawało mi się, że już złapałem fajne czucie, a dzisiaj znowu jakoś nie do końca było tak, jak chciałem- wyznał w rozmowie z "Eurosportem". Już w ten weekend skoczkowie powalczą o kolejne punkty Pucharu Świata w Stanach Zjednoczonych. Żyła nie ukrywał z tego powodu radości. Na instagramowym koncie PZN odniósł się do zawodów w USA. W pewnym momencie zaczął nawet mówić po angielsku. "Od 2006 nie byłem w Lake Placid. Nowe miejsce. Fajnie zobaczyć coś innego, nowego. Yea, I'm really happy for that (Tak, bardzo się z tego cieszę, tłum. red). (...) Aleksander Zniszczoł mówił mi, że skocznia w USA jest bardzo przyjemna. Zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieje, że wszystko sobie tam poukładam. Trzeba się będzie dostosować do pory dnia. Czeka nas nowe wyzwanie. Będzie fire (ogień tłum.red.)"- dodał. Fatalne wieści dla Niemców! Horngacher wyznał bolesną prawdę