Pałac Buckingham, w oficjalnym komunikacie prasowym, poinformował o problemach zdrowotnych króla Karola III. Przy okazji niedawnej hospitalizacji i leczenia powiększonej prostaty u monarchy wykryto coś innego, co wzbudziło niepokój. Po dokładnych badaniach zdiagnozowano nowotwór. Zaproponowano i wdrożono leczenie. W związku z sytuacją Karol zmuszony jest ograniczyć zawodowe obowiązki. Część z nich przejmą książę William oraz królowa Kamila. Tymczasem król przyjmuje wyrazy wsparcia płynące z całego świata. Reaguje także środowisko sportowe. Legendarny angielski piłkarz, Gary Lineker, trzykrotny król strzelców Premier League, przyznał, że z bólem przyjął informację o chorobie monarchy. "Życzę mu pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał na platformie X (dawniej Twitter). Wstrząsające wieści z brytyjskiego dworu w podobny sposób skomentowali m.in. były mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej Frank Bruno oraz dżokej wyścigowy Frankie Dettori. Wyścigi konne to dyscyplina sportu szczególnie bliska Karolowi. Odziedziczył po matce królewską stajnię i regularnie wystawia swoje wierzchowce do rywalizacji. Zapewne z tym większą wdzięcznością przyjmie propozycję, która niedawno dotarła do jego małżonki. Rodzina królewska reaguje na dramatyczne doniesienia. Wydano oświadczenie Ważny gest wsparcia dla króla Karola. Chcą wygrać dla niego wyścig "The Sun" donosi o pilnej rozmowie z królową Kamilą. Kontakt zaaranżował Jamie Snowden, uznawany w Wielkiej Brytanii za najlepszego tresera koni. Prowadzi stajnię w w Lambourn, z której pochodzą zwycięzcy jednego z najbardziej prestiżowych wyścigów, Cheltenham Gold Cup. Snowden, poruszony wieściami o chorobie króla Karola, podjął ważną decyzję. Chce dołożyć swoją cegiełkę, która choć w minimalnym stopniu może podnieść na duchu monarchę. Trener postanowił, że zrobi wszystko, by wierzchowiec Reach For The Moon wygrał w najbliższej gonitwie i tym samym dał nieco radości Karolowi. "Rodzina królewska nie otrzymała w poniedziałek najlepszych wiadomości. Ale skontaktowałem się z królową w sprawie Reach For The Moon. Mam nadzieję, że po dobrej serii skoków pobiegnie dobrze i da całej rodzinie królewskiej wsparcie w tym trudnym dla niej okresie" - powiedział. Pasja do wyścigów konnych oraz jeździectwa w brytyjskiej rodzinie królewskiej obecna jest od lat. Dużą wagę przywiązywała do niej m.in. królowa Elżbieta II. John Warren, jej doradca w sprawach koni i wyścigów konnych, powiedział zresztą kiedyś: "Gdyby królowa nie była królową, mogłaby zostać świetnym trenerem jeździectwa". Elżbieta świetnie jeździła konno. Miała też swoje królewskie stadniny i chętnie pojawiała się na wyścigach. Pierwszym jej koniem, który wygrał zawody jeździeckie, był Astrachań, zwycięzca Flat z 1947 roku. Jedyny triumfator tych zawodów, który zwyciężył w królewskich barwach. Po śmierci monarchini opiekę nad jej wierzchowcami przejęli Karol i Kamila. Ich decyzje o sprzedaży kilkunastu koni oraz o zmianach w szkoleniu wywołały w Wielkiej Brytanii kontrowersje. Z biegiem czasu temat jednak ucichł. Poruszenie wokół księżnej Kate na finale Wimbledonu. Emocje wzięły górę