Polskie siatkarki napisały piękną historię w Łodzi. Podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Włoszki 3:1 i tym samym po 16 latach awansowały na igrzyska olimpijskie, które za rok zostaną zorganizowane w stolicy Francji. Po ostatniej piłce Polki dały upust swoim emocjom i rozpoczęły huczne świętowanie. Dumna z postawy drużyny była Martyna Czyrniańska, która wróciła na parkiet po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Choć nie było jej na tegorocznych mistrzostwach Europy, w turnieju eliminacyjnym pokazała się z bardzo dobrej strony. Sportsmenką w ostatnich dniach znalazła się w centrum uwagi. Mówi się o niej, że jest jednym z największych talentów polskiej siatkówki. Polki postrachem dla najlepszych. Są gotowe na walkę o olimpijski medal [KOMENTARZ] Stefano Lavarini ma w swoim zespole same gwiazdy. Jedna już robi furorę Martyna Czyrniańska przez dłuższy czas musiała godzić naukę z treningami, bowiem, jeszcze kiedy uczęszczała do szkoły, grała w barwach Chemika Police. W 2022 roku zakończyła edukację i zaczęła odnosić sukcesy, bowiem została wybrana najlepszą młodą zawodniczka Tauron Ligi. Ponadto kilka miesięcy temu media poinformowały, że 19-latka rozpoczyna nową przygodę w swoim życiu, bowiem związała się z tureckim, żeńskim klubem Eczacibasi Dynavit Stambuł. Martyna trafiła pod skrzydła Ferhata Akbasa - byłego szkoleniowca Chemika Police - drużyny, w której sportsmenka zaczynała przygodę z poważną siatkówką. Poza treningami 19-latka prężnie działa również w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje 11,7 tys. użytkowników. W internecie chętnie dzieli się kadrami ze swojego życia prywatnego. Można zauważyć, że podopieczna Lavariniego lubi odkrywać nowe zakątki świata, o czym świadczą zdjęcia z rajskich miejsc, które publikuje. Polska siatkarka szczerze po triumfie. "Myślałam, że będę płakała"