Piękny sen Taylora Fritza w Melbourne przerwał legendarny tenisista Novak Djoković. Amerykanin przegrał z reprezentantem Serbii w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open. Później 26-latek skupił się na kolejnych występach. Wziął udział w imprezie w Delray Beach. Ma z nią dobre wspomnienia, bowiem w ubiegłym roku święcił tam triumf. Tym razem nie pozostawił złudzeń i odniósł drugie zwycięstwo z rzędu w tym turnieju. W decydującej batalii pokonał rodaka Tommy’ego Paula 6:2, 6:3 i tym samym wywalczył swój siódmy tytuł w karierze. Wygraną celebrował w towarzystwie ukochanej, o której zrobiło się dość głośno w mediach. Przestroga dla Świątek, to mówi samo za siebie. Niebywałe, co robi Kalinska Osobiste wyznanie partnerki znanego tenisisty. Z niczym się nie kryła Morgan Riddle nie tylko wspiera ukochanego na trybunach podczas jego meczów, ale także skrupulatnie dokumentuje relacje z turniejów w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie bije rekordy popularności. Na ten moment kobietę obserwuje 245 tys. ludzi. I choć dzięki jej vlogom kibice mają możliwość zobaczyć kulisy prestiżowych rozgrywek ATP, to jednak w ostatnim czasie influencerka doszła do przykrych wniosków w sprawie swojej działalności w sieci. Zdradziła, że czuje się ''czarną owcą'' w społeczności tenisa. "Byłam pierwszą osobą, która pokazała tę inną perspektywę tenisa i było to coś, na co ludzie właśnie czekali, może nawet nie wiedzieli, że tego właśnie chcą" - oznajmiła i dodała, że mimo niepochlebnych komentarzy, może liczyć na tych fanów, którzy wspierają ją w rozwoju jej pasji. Gorąco przed meczem Igi Świątek. Oto, co piszą Rosjanie. Jaśniej się nie da