W przeszłości popularne było stwierdzenie "Zawołaj mnie, jak Małysz będzie skakał". Sukcesy sportowca na arenie międzynarodowej sprawiły, że Polacy wręcz oszaleli na punkcie skoków narciarskich. To właśnie na przełomie 2000 i 2001 roku rozpoczęła się słynna "Małyszomania". Zawodnik był wówczas na ustach wszystkich. Wiele mówiło się także o wyjątkowej diecie "Orła z Wisły". Znana już bułka z bananem miała "pomagać" zawodnikowi w odnoszeniu sukcesów. Jednakże i bez niej Małysz robił show na skoczniach, a jego pojedynek ze Svenem Hannawaldem, czy Simonem Ammannem był zawsze szeroko komentowany w mediach. Wraz z rozpoznawalnością Polaka, rosła również popularność Włodzimierza Szaranowicza, który miał przyjemność informować sympatyków zimowej dyscypliny o sukcesach "Biało-Czerwonego". Mimo że karierę dziennikarską zakończył już jakiś czas temu, nadal jest on ważną medialną postacią. Monolog, który wygłosił podczas mistrzostw świata w Oslo, wciąż jest cytowany przez kibiców. Sam mistrz kilka lat temu zdradził przed kamerami, że płakał, kiedy słuchał komentarza 74- latka. Iga Świątek reaguje na sytuację w rodzinie Kubackich. Wystarczyły dwa słowa Legendarna słowa Włodzimierza Szaranowicza. Łzy same cisną się do oczu "Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery. Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei..." - rozpoczął swoją wypowiedź polski komentator. Mężczyzna łamiącym się głosem, w piękny sposób podsumował bogatą w sukcesy karierę Adama Małysza, który dziś nazywany jest przez wielu legendą skoków narciarskich. Mimo że później relacjonował on zmagania w Pucharze Świata, komentował sukcesy Stocha i pozostałych kadrowiczów, to jednak polscy kibice zapewne najbardziej zapamiętali wypowiedzi 74-latka z czasów, kiedy w Polsce trwała "Małyszomania". Były zawodnik i aktualny prezes PZN-u kilka lat temu podczas finału PŚ w Planicy zabrał głos w sprawie przełomowego monologu, którym zachwycali się kilkanaście lat temu Polacy. "Włodek to legenda. Ukłonyw jego kierunku. Ja tylko tyle mogę powiedzieć, że towarzyszyłeś mi Włodek od samego początku i pamiętam w zasadzie wszystko, może niektóre rzeczy przez mgłę, ale pamiętam dokładnie łzy w oczach Włodka, to jego załamanie głosu. Ja sam, oglądając to później, płakałem" - mówił Małysz w rozmowie z "TVP Sport". Żona Dawida Kubackiego walczy o życie. "Jej stan jest ciężki"