Rodzina skrywa prawdę o stanie Michaela Schumachera Lista osiągnięć Michaela Schumachera jest tak długa, że do dziś na dźwięk wymowy słów Formuła 1, wielu osobom właśnie jego nazwisko pierwsze przychodzi na myśl. Niemiec w 2006 roku ogłosił, że kończy karierę, ale później dał się namówić na powrót i jeszcze kilka lat kibice mogli oglądać go na torze. Definitywnie wycofał się z zawodów w 2012 roku. Wówczas zaczął się angażować w inne projekty, zyskał też więcej czasu na swoje pasje. Niestety, nie dane mu było długo spełniać marzeń. 29 grudnia 2013 roku w wyniku upadku na nartach i uderzenia o kamień doznał obrażeń, przez które znalazł się w stanie krytycznym i które na zawsze odmieniły jego życie. Choć pomoc nadeszła natychmiastowo, medycy wprawdzie ocalili mu życie, jednak obrażenia były na tyle poważne, że mistrz F1 do dziś wymaga całodobowej opieki. Wówczas rodzina podjęła decyzję, że nie będzie informować opinii publicznej o stanie jego zdrowia czy przebiegu rehabilitacji, a dostęp do niego mają jedynie najbardziej zaufane osoby, w tym kilku lekarzy i fizjoterapeutów. Żona sportowca, Corinna, tłumaczyła to faktem, iż całe życie on chronił swoich bliskich, zatem teraz oni będą chronić jego. Wprawdzie w 2021 roku na Netflixie pojawił się dokument o jego życiu, jednak do dziś nie wiadomo dokładnie, w jakim stanie znajduje się Michael Schumacher. Wiele osób zastanawiało się, czy były kierowca F1 pojawi się na ślubie swojej córki, który był zaplanowany na koniec września. Teraz zagraniczne media podały nowe informacje w tej sprawie. Nie mogło go tam zabraknąć Michael Schumacher i jego żona doczekali się dwójki pociech: syna Micka i córki Giny-Marii. W chwili, gdy wydarzył się wypadek, Mick miał 14 lat, a jego siostra 16. Dziś to już zatem dorośli ludzie, którzy żyją swoim życiem. Syn poszedł w ślady taty, córka jeździ w wyścigach konnych. Gina-Maria od lat była w szczęśliwym związku z Ianem Bethke. Od dłuższego czasu wiadomo było, że para ma stanąć na ślubnym kobiercu. I tak się stało. Pod koniec września Gina i Ian powiedzieli sobie "tak", a uroczystość odbyła się na Majorce i była oczywiście huczna. Początkowo w mediach pojawiały się informacje, że Michaela Schumachera nie było na uroczystości. Jak się jednak okazuje, jest dokładnie odwrotnie i - wedle informacji "The Mirror", rodzina zadbała, by bezpiecznie przetransportować go na to jakże ważne wydarzenie w życiu całej rodziny. "(...) Obecność Michaela na ślubie córki może być sygnałem zmiany w nastawieniu rodziny. Chociaż wcześniej był przewożony samolotem z domu rodzinnego do willi na Majorce, tym razem było inaczej, ponieważ pojawił się przed wszystkimi innymi zaproszonymi gośćmi na ślubie" - czytamy. Jednak w obawie o niekontrolowany wyciek zdjęć, bliscy Schumachera zadbali, by nikt nie mógł zrobić fotek podczas wydarzenia. Wszyscy musieli oddać swoje telefony, a wszystkiego pilnowali wykwalifikowani ochroniarze.