Mike Tyson to znany na całym świecie legendarny bokser. Nie ma chyba fana sportów walki, który nie znałby utytułowanego pięściarza. Amerykanin kilkanaście lat temu odwiesił rękawice i przeszedł na sportową emeryturę. W 2016 roku o gwiazdorze znów zrobiło się głośno. Gdy w Stanach Zjednoczonych oficjalnie zdekryminalizowano marihuanę, Tyson postanowił zainwestować i zajął się hodowlą i sprzedażą popularnego narkotyku. Wymyślił nawet własną odmianę, którą sam chętnie pali. Po kilku latach 56-latek postanowił rozszerzyć swoje imperium, otwierając nietypową kawiarnię w Amsterdamie. Klienci odwiedzający "Coffeshop Tyson 2.0" będą mogli bowiem posmakować produktów zawierających niewielkie ilości marihuany wyhodowanej przez pięściarza. Holandia jest dla Amerykanina strzałem w dziesiątkę - w kraju tym sprzedaż i konsumpcja marihuany jest bowiem dozwolona w licencjonowanych lokalach. Co więcej, Amsterdam to miejsce, które odwiedza aż 18 milionów turystów rocznie. Tyson nie musi się więc obawiać o brak klientów. Stadion Narodowy zapłonie. Ulubieniec kibiców wystąpi na hitowym wydarzeniu Mike Tyson otworzył kawiarnię w Amsterdamie W miniony piątek 24 marca odbyło się oficjalne otwarcie lokalu. Jak przyznał w komunikacie prasowym Tyson, otwarcie kawiarni w Amsterdamie było "spełnieniem jego marzeń". Mike Tyson jak na sumiennego właściciela przystało spróbował wszystkich produktów dostępnych w sklepie, zanim klienci otrzymali taką możliwość. "Wypróbowałem i przetestowałem je wszystkie i nie mogę się doczekać, aby podzielić się z Europą niektórymi z moich najbardziej ukochanych i niepokonanych towarów" - oznajmił były pięściarz. Gwiazdor boksu zarabia miliony dolarów dzięki sprzedaży marihuany. W swojej ofercie ma produkty nawiązujące do jego kariery sportowej. Mowa tu m.in. o żelkach "Mike Bites" w kształcie nadgryzionego ucha, które odnoszą się do pamiętnej walki Amerykanina z Evanderem Holyfieldem. Kuba Wojewódzki wprost o walce w Fame MMA. Zaskakujące słowa. Padła deklaracja