Przemysław Babiarz został zawieszony przez TVP po ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu po tym, jak ocenił, że wizja świata bez granic, własności i religii z "Imagine" Johna Lennona to wizja komunizmu. "Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - przekazano w komunikacie telewizji publicznej. Decyzja Telewizji Polskiej wywołała ogromne poruszenie wśród osób ze środowiska dziennikarskiego, ale także wiernych kibiców sportu, którzy z niecierpliwością czekali na relacje z francuskich aren sportowych komentowanych właśnie przez Babiarza. Wobec tej sytuacji obojętnie nie przeszli także olimpijczycy, którzy licznie stanęli w obronie 60-letniego komentatora sportowego. Nikt nie mógł jednak przewidzieć, że na pięknych słowach naszych reprezentantów pod adresem dziennikarza się nie skończy. Przerwał milczenie w sprawie Babiarza. Zastępca Kwiatkowskiego z jednoznacznym stanowiskiem Maja Strzelczyk stanęła po stronie Przemysława Babiarza Polscy sportowcy połączyli siły z dziennikarzami redakcji TVP Sport i wspólnie napisali list otwarty do Tomasza Syguta, dyrektora generalnego Telewizji Polskiej, z prośbą o przywrócenie Przemysława Babiarza do pracy. "Przemysław Babiarz to jeden z najlepszych komentatorów w Polsce. Od lat 90. ubarwia słowem największe sukcesy naszych sportowców. Robi to tak, że komentowane przez niego transmisje - nawet odtwarzane po latach - cały czas wywołują ciarki i wzruszenie. To dzięki jego pracy widzowie śledzący dyscypliny przez niego obsługiwane wybierają kanały Telewizji Polskiej, a nie konkurencyjne. Dlatego prosimy - My, koledzy z pracy, ale także, My widzowie, kibice i sportowcy, aby Przemysław Babiarz mógł relacjonować igrzyska olimpijskie w Paryżu" - napisano w liście otwartym, podpisanym przez 27 sportowców oraz 122 dziennikarzy redakcji TVP Sport. Pod listem podpisała się także Maja Strzelczyk, a więc dziennikarka, która nie tak dawno zakończyła współpracę z Canal+ Sport i dołączyła do redakcji TVP Sport. Kobieta udostępniła na swoim profilu na platformie X wspomniany wcześniej list. Na reakcję internautów wcale nie trzeba było długo czekać. "Brawo maja", "Definicja odwagi w XXI wieku. Niestety. Brawo", "Brawa i słowa uznania dla osób, które się podpisały pod tym apelem", "Brawo", "Możesz powiedzieć, że zachowałaś się jak trzeba", "Brawo! Oby Wasz apel przyniósł efekt" - takie komentarze pojawiły się pod wpisem dziennikarki. Redakcja TVP Sport broni Przemysława Babiarza. Szkolnikowski nie mógł się powstrzymać, wbija szpilę Kwiatkowskiemu