Maria Andrejczyk ma wierne grono fanów Maria Andrejczyk pierwsze poważne sukcesy zaczęła odnosić ponad dziesięć lat temu. Lekkoatletka specjalizująca się w rzucie oszczepem obecnie jest na swojej trzeciej olimpiadzie i ma już w swoim dorobku srebrny medal IO. Regularnie startuje też w Mistrzostwach Europy i Pucharze Europy w rzutach, skąd również przywoziła medale. Jako że jednak lekkoatletyka nie jest aż tak medialna jak piłka nożna, gazety i portale nie rozpisują się o niej przez okrągły rok. Ale kiedy odbywa się impreza jak olimpiada, fani są podwójnie żądni informacji o gwiazdach tego sportu. Maria Andrejczyk prowadzi aktywnie profil na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 160 tys. osób. Takim zainteresowaniem nie cieszą się nawet niektórzy aktorzy czy piosenkarze. Mimo iż sportsmenka często odsłania kulisy swojego codziennego życia, fani chcieliby wiedzieć o niej jeszcze więcej. Jakiś czas temu udzieliła nietypowego wywiadu, dzięki któremu mogliśmy poznać ją od nieco innej strony. Co zdradziła? Ciekawostki z życia Marii Andrejczak Na tiktokowym profilu "Polishathletic" swego czasu ukazał się "muzyczny" wywiad z Marią Andrejczyk, w którym mogliśmy usłyszeć jak... śpiewa. Wprawdzie formuła nie zakładała, że musi to robić, jednak sportsmenka pokusiła się o zanucenie fragmentu piosenki Agnieszki Chylińskiej "Kiedy powiem sobie dość. I wyszło jej fenomenalnie! Na inne pytania, a właściwie stwierdzenia, które były fragmentami różnych piosenek, odpowiadała już wprawdzie nie śpiewem, ale za to mogliśmy się dowiedzieć m.in. tego, "czego jej wciąż brak" - i tu padła odpowiedź: zdrowia. Za to kiedy usłyszała fragment piosenki "moi przyjaciele mówią mi..." odpowiedziała z przymrużeniem oka: "że jestem chora psychicznie". Dowiedzieliśmy się też m.in., że "lubi wracać tam, gdzie była już", chciałaby mieć supermoce, a "za ostatni grosz" nie kupiłaby nic. A z kolei fragment "tak mi dobrze, gdy czuję..." dokończyła: zmęczenie po treningu.