Zofia Zborowska w 2019 roku oficjalnie dołączyła do grona WAGs siatkarskich, gdy wzięła ślub cywilny z Andrzejem Wroną. Dwa lata później zakochani powitali na świecie pierwszą pociechę - córkę, której nadano imię Nadzieja. W maju siatkarz Projektu Warszawa poinformował, że druga ciąża jego ukochanej zakończyła się sukcesem, a aktorka urodziła kolejną córkę, Jaśminę. Kilka miesięcy po narodzinach drugiej pociechy Zborowska i Wrona świętowali piątą rocznicę ślubu. Niestety, wkrótce potem w rodzinie siatkarza i aktorki wydarzyła się prawdziwa tragedia. Małżonkowie za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali o śmierci swojej suczki, Wiesi. "Wiesiutku... moja kochana Psia Córeczko... Nie umiem znaleźć słów, które opiszą w jak ogromnym cierpieniu pogrążyło się dzisiaj moje serce... Byłaś najwspanialszym pieskiem na świecie. Mądrość, dobroć i miłość jaka od Ciebie biła szokowała wszystkich, którzy Cię znali. Byłaś absolutnie wyjątkowa. Nie wiem ile dokładnie lat przeżyłaś...13?14? Ale to były wspaniałe lata przepełnione ogromem radości, zabawy i miłości. Dziękuję Ciputku, że mogłam Cię kochać i być Twoją psią Mamą tyle lat. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Kawałek mnie umarł dziś razem z Tobą. Twoja Mama" - przekazała wówczas Zborowska. Córka Małysza spakowała walizki i opuściła dom. Nowe doniesienia w sprawie Karoliny Małysz Najpierw śmierć Wiesi, a teraz takie wieści od Wrony i Zborowskiej. Ich suczka Krysia zachorowała Po śmierci pupila rodzina próbowała ułożyć sobie życie na nowo. Po opłakaniu straty czworonożnego przyjaciela siatkarz i aktorka postanowili zaadoptować kolejnego psiaka, któremu nadano imię Kazik. I gdy wydawało się, że w rodzinie Zborowskiej i Wrony wszystko zaczęło wracać do normy, celebrytka niespodziewanie podzieliła się teraz z internautami smutną wiadomością. Jak się okazało, zachorowała ich suczka Krysia. "Bardzo szybko zostało zdiagnozowane to zapalenie trzustki. (...) Wyszło na USG, że ma tę trzustkę zapaloną więc bardzo szybko zareagowaliśmy. (...) Powiem Wam, że to trochę za szybko na wejście w klimat szpitala i martwienia się o psa więc trochę sobie przepłakałam ostatnie dni. (...) Gdzieś to pootwierało tę ranę i w ogóle temat żałoby po zwierzęciu myślę, że jest tematem bardzo złożonym. Ja sobie też na żałobę nie dałam przestrzeni, mając malutkie dziecko i jeszcze mniejsze dziecko i to do mnie wróciło dopiero po paru tygodniach. Nie ma dnia, w którym bym o niej nie myślała, nie tęskniła. Czy to minie? Nie wiem. (...) Tęsknię za Wiesią" - przekazała na Insta Stories. Anna Lewandowska sprzedaje kalendarze adwentowe. Od ceny może zakręcić się w głowie