O "Just Stop Oil" zrobiło się głośno w zagranicznych mediach po tzw. akcji ze "słonecznikami". Wówczas dwoje ludzi zaatakowało sosem pomidorowym szklaną ramę chroniącą obraz Van Gogha, znajdujący się w muzem w Londynie. Aktywiście znani są również z tego, że blokują autostrady i demonstrują na ulicach wielkich miast. Ich znakiem rozpoznawalnym jest kolor pomarańczowy, którym niekiedy ozdabiają budynki administracji państwowej. Reprezentanci "Just stop oil" w przeszłości dali od sobie znać światu podczas rozgrywek sportowych. Aktywiście zakłócili mecz mistrzostw świata w snookera. Jeden ze śmiałków rozsypał na stole pomarańczowy proszek. Na jednej "akcji" jednak nie poprzestali. W Anglii coraz cześciej mówi się, że kolejnym celem tej grupy jest wielkoszlemowy turniej w tenisie. Iga Świątek za plecami Sabalenki. W czołówce także Linette. Obok nich inne gwiazdy Znów dają o sobie znać. Poważny problem przed rozpoczęciem Wimbledonu Władze rozgrywek mają twardy orzech do zgryzienia, bowiem muszą przygotować się na ewentualne utrudnienia w następnych tygodniach. Jak informuje tabloid "The Sun", ekologiczni aktywiści obrali sobie za cel Wimbledon i "planują przeprowadzić atak". Zdaniem zagranicznych dziennikarzy, członkowie "Just stop oil" zamierzają przykuć się do siatki, krzesła sędziego, a nawet chcą "przykleić" się do trawiastego kortu. "Zdjęcie czyjejś dłoni przyklejonej do czegoś na korcie byłoby czymś niezwykłym. To byłoby bardzo ikoniczne. Chętnych na ten moment do robienia tego jest wielu" - powiedział anonimowy informator brytyjskiego dziennika. Kuriozalny zarzut pod adresem Igi Świątek. Jest reakcja jej obozu. Przekroczono granice