Natalia Kaczmarek rozbudziła apetyty kibiców przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Utytułowana lekkoatletka kilka dni temu sięgnęła po złoty medal w biegu na 400 metrów na mistrzostwach Europy w Rzymie. 26-latka linię mety przekroczyła z czasem 48.98 s, bijąc tym samym 48-letni rekord Polski Ireny Szewińskiej. "Marzyłam przede wszystkim o wygranej. Chciałam być tą mistrzynią Europy, bo wiedziałam, że mnie na to stać. Startowałam w Rzymie w roli faworytki i nie ukrywam, że było ciężko. Kiedy szłam w tunelu na stadion, to - nie wiem dlaczego - przemknęło mi przez myśl, że może pobiję rekord Polski. Myślałam jednak o czasie 49,20 sek. O złamaniu 49 sekund kompletnie nie marzyłam" - wyznała nasza gwiazda w rozmowie z Interią. Mimo tego osiągnięcia zawodniczce nie udało się wywalczyć medalu z koleżankami z drużyny w sztafecie 4x400 metrów. Po biegu lekkoatletka zaniepokoiła kibiców. Źle się poczuła, zaczęła mocniej kaszleć i wymagała pomocy lekarzy. Na szczęście wszystko skończyło się na strachu, a 26-latka za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych uspokoiła fanów i zdradziła, że z jej zdrowiem jest już znacznie lepiej. Po rywalizacji w Rzymie sportsmenka wróciła do kraju i zajęła się innymi obowiązkami. To już oficjalnie, liderka światowych tabel wypada z gry. Kapitalne wieści dla Kaczmarek Zaskoczyli Natalię Kaczmarek na wizji. Co za sceny, dziennikarz wyjaśnia Po kolejnym sukcesie na arenie międzynarodowej nasza mistrzyni zasiadła na kanapie w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN" i poruszyła kilka kwestii prywatnych, jak i tych zawodowych. W trakcie emisji doszło jednak do nieoczekiwanych scen. Dziennikarz Damian Michałowski, zapowiadając rozmowę z 26-latką, wspomniał o niespodziance dla lekkoatletki z okazji wywalczenia przez nią złota i pobicia rekordu Polski. Prowadzący program mieli osobiście przekazać Kaczmarek podarunek. "Mieliśmy taką małą niespodziankę dla ciebie (Natalii Kaczmarek - dod.red.) zaplanowaną. Mówię: gdzie są kwiaty? Zapomniałem, że Natalia tutaj jest, bo mamy dla ciebie przygotowane kwiaty" - wyznał bez ogródek Michałowski. Jak się okazało, dziennikarz zbyt wcześnie ogłosił niespodziankę. Doszło do małego zamieszania na wizji. Na szczęście ogromny bukiet kwiatów dotarł i po kilku monitach rozmowy na żywo wręczono go zawodniczce. Polka zdobyła medal w niesamowitym biegu. To jej kolejny cel