Gdyby mistrzostwa Europy w piłce nożnej kobiet zostały zorganizowane zgodnie z planem w 2021 roku, Gulia Gwinn nie miałaby szansy wystąpić na tej wielkiej imprezie. Wszystko z powodu kontuzji, jaką reprezentantka Niemiec przeszła we wrześniu 2020 roku. Wtedy przyszłość jej kariery sportowej stanęła pod znakiem zapytania. 23-latce udało się jednak wrócić do formy i wraz z drużyną pojechać do Anglii. Kontrowersje wokół Euro kobiet. Czy tak będzie zawsze? Niemiecka piłkarka okrzyknięta królową mediów społecznościowych Gwinn znana jest nie tylko jako piłkarka, ale także jako influencerka. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 285 tys. użytkowników, a ta liczba ciągle wzrasta. Nic dziwnego, że 23-letnia sportsmenka tak przyciąga kibiców. Na jej kontach społecznościowych znajdziemy nie tylko fotki z boiska. Niemka chętnie dzieli się z fanami momentami z życia prywatnego. Reprezentantka Niemiec na co dzień występuje w barwach żeńskiej drużyny Bayernu Monachium. Rocznie zarabia tam około 150 tys. euro. Na dodatek 23-latka ma podpisane umowy partnerskie z wieloma firmami, w tym m.in. markami odzieży sportowej. Niemka do tematu zarabiania w mediach społecznościowych podchodzi w bardzo profesjonalny sposób. Wraz ze swoim doradcą Felixem Seidelem bacznie przyglądają się każdej ofercie otrzymanej od międzynarodowych firm. W rozmowie z dziennikarzami niemieckiego "Bilda", Gwinn zdradziła, jaką zasadę stosuje w mediach społecznościowych. Do tej pory reprezentantki Niemiec w Anglii radzą sobie znakomicie. W pierwszej rundzie piłkarki Martiny Voss-Tecklenburg pokonały Dunki 4-0. W drugiej kolejce fazy grupowej 12 lipca Niemki zagrają w Hiszpankami. Początek spotkania o 21.00. Marzenia się spełniły - zawodniczka bez ręki zadebiutowała w reprezentacji